Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Michnikowszczyzna” ciągle aktualna? Dorota Kania UJAWNIA tajemnicę mieszkań Adama Michnika!

Gościem Doroty Kani w programie „Koniec systemu” był Rafał Ziemkiewicz, autor książki „Michnikowszczyzna”. Publicysta wyjaśnił, że nie jest to książka o Adamie Michniku jako osobie, lecz analiza polityczna Michnika, jako „twarzy pewnej formacji politycznej”. W trakcie programu poruszony został wątek ustaleń „Gazety Polskiej” dotyczący mieszkań redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.

Fotomag/Gazeta Polska

Dorota Kania w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska” opisuje, jak znany architekt Michał Borowski przed laty miał kupić na swoje nazwisko mieszkania dla Adama Michnika. O tych transakcjach powiedział on prokuraturze w momencie, gdy zaczęto go podejrzewać o udział w aferze korupcyjnej. Agenci czuli, że kontrakt jest fikcyjny, jednak Adam Michnik zeznał, że zlecił kupno mieszkań Borowskiemu. „Gazeta Polska” dotarła do szczegółów tego śledztwa.

Adam Michnik od urodzenia mieszka przy al. Przyjaciół. Nieopodal mieszkał również Michał Borowski. Przed wojną żyli tam przedstawiciele polskiej elity; w czasie wojny lokale zajęli Niemcy. Po wojnie mieszkania zasiedlili komuniści i przedstawiciele komunistycznego aparatu bezpieczeństwa: Jakub Berman, Józef Cyrankiewicz, Andrzej Werblan, Aleksander Burski, Jerzy Roszak, Kazimierz Toeplitz, Ozjasz Szechter, działacz KPP i jego żona – działaczka komunistyczna Helena Michnik, Józef Kofman, Czesław Makowski – prosty robotnik, który po wojnie został funkcyjnym w MBP, a jego syn Aleksander był funkcjonariuszem komunistycznego wywiadu. Obecnie pod nr 8 mieści się Biuro Aleksandra Kwaśniewskiego, założona przez niego fundacja „Amicus Europae” oraz założona przez jego żonę Jolantę fundacja „Porozumienie bez barier”.

Z kolei w programie „Koniec Systemu”, publicysta Rafał Ziemkiewicz zwrócił uwagę na postać Adama Michnika, jako swoistego lidera politycznej formacji.

- Moja książka nie jest o Adamie Michniku jako osobie. Nie występują tam smakowite wątki jego życiorysu ani rozmaitych zachowań jako redaktora „Gazety Wyborczej”, które dzisiaj stają się modne. Nie chciałem ruszać wszystkiego na raz. Ograniczyłem się do analizy politycznej. To jest książka o Adamie Michniku jako twarzy pewnej formacji politycznej. [...] Michnik, o którym my mówimy dzisiaj to jest jego cień sprzed tych lat 12, a zawłaszcza sprzed 25. (…) Myślę, że tym bardziej sprawnym mózgiem była tam Bronisław Geremek. Kuroń – sercem, Geremek – głową, a Michnik ową gębą. To był pewien pomysł – od początku chory – na budowę Polski oderwanej od korzeni historii katolickiej. Oni wierzyli, że zbudują tu coś co będzie lepsze od socjalizmu, ale również od kapitalizmu, który jest na Zachodzie. Cały ten projekt był oparty na tym, że jak się opanuje elity i wyeliminuje oraz ośmieszy, zdyskredytuje resztę, da poczucie, że są głąbami, chamami, ciemnotą – to ludzie te elity będą naśladować – tłumaczył w rozmowie z Dorotą Kanią autor książki „Michnikowszczyzna”.

Ponadto Rafał Ziemkiewicz zwraca uwagę, na to, że Adam Michnik mocno się pomylił w kwestii rozwoju rynku medialnego i... stracił swoją pozycję, choć zdaje się tego jeszcze nie dostrzegać.

 - Porównajmy gazetę z czasów tego projektu, z dzisiejszą frakcyjną, która nie próbuje udawać centrowości. Kiedyś nie było takiego określenia jak dziennikarz lewicowy. (…) Dzisiaj to śmiech na sali! Pisemko, biuletyn jednej partii, który wzywa na protesty. Dzisiaj to jest ton wrzeszczących „ubywateli” [...] Ten upadek rozpoczął się od afery Rywina. W moim przekonaniu tąpnięcie nastąpiło w samym Admie Michniku. Jestem zaskoczony materiałem o tych mieszkaniach, ponieważ w czasach, kiedy ja się przyglądałem jego dzielności można było odnieść wrażenie, że jest to człowiek sfiksowany na ideologii i dobra materialne nie są dla niego ważne. (…) W pewnym momencie Adam Michnik może spostrzegł, że coś idzie nie tak i trzeba zmonetyzować swoją pozycję – i myślę, że to był właśnie moment afery Rywina [...] Oni uważali, że rząd dusz sprawują intelektualiści, którzy się wypowiadają przez teksty drukowane – natomiast radio i telewizja to są tylko rezonatory. Tak jak było na początku lat 90’ – „Gazeta Wyborcza” ustalała linię, rano na kolegiach była właśnie Wyborcza, która określała agendę. Właśnie dlatego Agora nie starała się o telewizję. Dlatego był ten moment ważny w historii, kiedy nastąpiły zmiany w hierarchii dziobania – TVN się wyemancypował i pokazał, że serce władzy bije, gdzie indziej. Przypomnijmy, że był moment, kiedy TVN na moment stał się prawicowy i lustracyjny, promował Ewę Stankiewicz – mówił Rafał Ziemkiewicz.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska, Telewizja Republika

#Adam Michnik #Rafał Ziemkiewicz #Dorota Kania #Michnikowszczyzna #polityka #media

redakcja