– Myślę, że dzisiejsze zeznania świadka zakończą się zawiadomieniem do odpowiednich instytucji. Świadek nie do końca mówił prawdę, mówiąc o tym, że nie było – mówiąc kolokwialnie – awantury po wybuchu sprawy, że delegatura zaniedbała w tym okresie od sierpnia 2011 do maja 2012 i świadek tam wtedy składał oświadczenia i wyjaśnienia całkowicie odbiegające od tego, co mówił dzisiaj na komisji – powiedziała przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold.
Podczas trwającego od godz. 10:00 posiedzenia komisji przesłuchiwanych jest dwóch funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy pracowali przy sprawie Amber Gold.
Nikt nigdy nie weryfikował roli Michała Tuska. (...) Dopytywaliśmy pana Cichockiego o to, czy jako koordynator podzielił zadania co kto będzie robił. Pan minister uchylał się od odpowiedzi na to pytanie. Jutro ściągamy klauzule tajności z niejawnego przesłuchania pana ministra Cichockiego i dowiedzą się państwo, co powiedział na ten temat na przesłuchaniu niejawnym – powiedziała dziennikarzom Małgorzata Wassermann.
Przewodnicząca sejmowej komisji śledczej zauważyła, że nigdy nie było postępowania dotyczącego tego, czy linie lotnicze służyły do prania pieniędzy Amber Gold.
Z każdym tygodniem jestem coraz bardziej pewna, że ten paraliż i ta niemoc była spowodowana m.in. osobą Michała Tuska – podkreśliła.