Ponad 5 tys. żołnierzy i 50 okrętów rozpoczęło w sobotę strategiczne manewry na Bałtyku pod kryptonimem Northern Coasts. Tego samego dnia żołnierze uczcili minutą ciszy pamięć polskiego marynarza, który w nocy z piątku na sobotę, podczas przygotowań do ćwiczeń spadł do wody i utonął w porcie szwedzkiej marynarki wojennej w Karlskronie.
Organizatorami tegorocznego ćwiczenia są Marynarki Wojenne Szwecji i Niemiec. Manewry rozpoczną się fazą portową w szwedzkim porcie Karlskrona, skąd 11 września okręty wyjdą na morze i udadzą się w rejon prowadzenia operacji morskich. Do udziału w manewrach Marynarka Wojenna RP wydzieliła dwie jednostki uderzeniowe: fregatę rakietową ORP Gen. K. Pułaski i korwetę ZOP ORP Kaszub z 3. Flotylli Okrętów, a także niszczyciel min ORP Flaming i trzy trałowce: ORP Mielno, ORP Jamno i ORP Dąbie z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Jak podaje oficjalny portal 3. Flotylli Okrętów, scenariusz ćwiczenia zakłada fikcyjny kryzys pomiędzy fikcyjnymi państwami. Organizacja Narodów Zjednoczonych wydaje rezolucję, angażując siły pokojowe, aby nie dopuścić do eskalacji napięć międzynarodowych, które mogłyby doprowadzić do konfliktu. Polskie okręty wspólnie z pozostałymi jednostkami sił pokojowych przeprowadzą operację reagowania kryzysowego w celu utrzymania pokoju i stabilizacji w rejonie „zapalnym”. Jednym z najważniejszych zadań w takiej sytuacji będzie kontrola jednostek przepływających przez ten rejon, egzekwowanie na morzu międzynarodowych postanowień, monitoring sytuacji nawodnej i powietrznej. Prowadzone będą akcje osłony transportu morskiego przed atakami okrętów podwodnych i lotnictwa. W trakcie ćwiczenia zaplanowane są także strzelania do celów nawodnych i powietrznych, zadania poszukiwania i niszczenia okrętów podwodnych, obrona przeciwlotnicza i przeciwawaryjna okrętu, wojna minowa, a także inne zadania, które będą wynikać z rozwoju sytuacji podczas ćwiczenia - czytamy.
Manewry zakończą się 21 września.