Mama – zresztą Tata także miał w tym swój udział – zbudowała nam świat oczywistości. Od dzieciństwa wiedzieliśmy, że PRL to nie jest kraj niepodległy, że komunizm jest nie do przyjęcia, a o wolność Polski trzeba walczyć. Ale całą tę opowieść o sytuacji Polski poznawaliśmy w sposób bardzo naturalny – poprzez opowieści Mamy. Tak często relacjonowała nam różne wojenne wydarzenia, które sama przeżyła lub które były udziałem bliskich jej osób, że my jako mali chłopcy mieliśmy w pewnym momencie poczucie, iż tę wojnę sami przeżyliśmy – mówi Jarosław Kaczyński w rozmowie z Katarzyną Gójską i Tomaszem Sakiewiczem. Cały wywiad opublikowany został w tygodniku „Gazeta Polska” dostępnym w kioskach od 16 stycznia.
W wywiadzie opublikowanym w przeddzień szóstej rocznicy śmierci matki Jarosława Kaczyńskiego - Jadwigi Kaczyńskiej - prezes PiS powiedział, że jego matka znała się na polityce i „rozumiała, o co chodzi w sporze, który toczy się w Polsce”. Pytany, jak Jadwiga Kaczyńska patrzyła na III Rzeczpospolitą, mówił: „myślę, że tak jak ja czy mój śp. brat”.
Cały wywiad opublikowany został w tygodniku „Gazeta Polska” dostępnym w kioskach od 16 stycznia.
Obserwując i słysząc o wyjątkowej relacji pomiędzy Panem, Pana śp. Bratem, a Panów Mamą można odnieść wrażenie, iż ona wykraczała poza więź rodzic–dziecko i miała silny wpływ na Panów drogę polityczną. Czy rzeczywiście tak to było?
Na pewno miała ogromny wpływ na nasze polityczne wybory. Ale przede wszystkim poprzez wychowanie, atmosferę w domu rodzinnym. Mama – zresztą Tata także miał w tym swój udział – zbudowała nam świat oczywistości. Od dzieciństwa wiedzieliśmy, że PRL to nie jest kraj niepodległy, że komunizm jest nie do przyjęcia, a o wolność Polski trzeba walczyć. Ale całą tę opowieść o sytuacji Polski poznawaliśmy w sposób bardzo naturalny – poprzez opowieści Mamy. Tak często relacjonowała nam różne wojenne wydarzenia, które sama przeżyła lub które były udziałem bliskich jej osób, że my jako mali chłopcy mieliśmy w pewnym momencie poczucie, iż tę wojnę sami przeżyliśmy. Mama opowiadała nam o konspiracji, o swoich przyjaciołach z niej. A zdecydowaną większość wojny spędziła w Starachowicach. W Warszawie była dosłownie kilka miesięcy. Nie miała zatem doświadczenia Powstania Warszawskiego, jak Tata. Ale była żołnierzem Szarych Szeregów i brała udział w Akcji „Burza”.
[...]
Jak Pani Jadwiga Kaczyńska patrzyła na III Rzeczpospolitą?
Myślę, że tak jak ja czy mój śp. Brat. Widziała ułomności naszej rzeczywistości i potrafiła je precyzyjnie wskazać. Było dla Niej oczywiste, że z koniecznych zmian po 1989 roku dokonano jedynie dwóch, i to w sposób bardzo ułomny: wprowadzono instytucje demokratyczne i jakoś tam zniesiono ograniczenia, wprowadzono gospodarkę rynkową, ale przecież bardzo niedoskonałą, mówiąc delikatnie. Ale już nie zbudowano nowego aparatu państwa, a tym samym nie rozpoczęto procesu tworzenia nowej hierarchii społecznej, by ograniczyć nomenklaturę i dać szansę na awans innym. To się w Polsce na nasze nieszczęście nie wydarzyło. Mama miała świadomość konsekwencji tych zaniechań. Nie miała także wątpliwości, że brak rozliczenia czasu komunizmu będzie na Polsce ciążyć i choćby blokować szybki rozwój kraju.
Prezes PiS w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” wspomina również katastrofę smoleńską i przekazanie matce informacji o śmierci jego brata Lecha.
„Nigdy nie miała najmniejszych problemów z rozpoznaniem nas. Po prostu spojrzała i od razu wiedziała. Po Smoleńsku kilkakrotnie myślała, że ja to Leszek, a ja to wykorzystałem. Później, gdy jej stan ulegał poprawie, takie udawanie nie było już możliwe. Ale lekarze uważali, iż czas na prawdę jeszcze nie nadszedł. Wymyśliłem opowieść o wizycie brata i bratowej w Ameryce Południowej. O problemach z powrotem, z łącznością. Gdy przestawała dawać temu wiarę, wydrukowaliśmy specjalny numer jednego z dzienników, w którym był artykuł potwierdzający moją opowieść”
- powiedział Jarosław Kaczyński.
Lider Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że informacja o wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku przekazana mamie była dla niej potężnym wstrząsem. Wcześniej rozmowę na ten temat wielokrotnie przekładano ze względu na stan zdrowia Jadwigi Kaczyńskiej. Pytany wprost o to, czy mam nie miała żalu, że Jarosław Kaczyński tyle zwlekał z powiedzeniem prawdy, prezes PiS tłumaczy:
Nie. Wiedziała, że gdybym to zrobił od razu, nie przeżyłaby tego. Trudno mieć żal o to, że ktoś nie chciał zabić. A ta wiedza by ją po prostu zabiła. Nie miałem najmniejszych wątpliwości. Muszę powiedzieć także o tym, że mimo swojego niewyobrażalnego bólu Mama mnie wspierała. Z natury była osobą bardzo wesołą, optymistycznie patrzącą na życie. Wiem, że w chwili poznania prawdy Jej życie bezpowrotnie się zmieniło. Ale walczyła ze swoim bólem, by pomóc mnie. Była silna dla mnie. To najtrudniejszy czas z moim życiu. Tym bardziej że zawsze czuła niepokój o to, by nam się nic nie stało. I nie mam na myśli takiej zwyczajnej troski matki o dzieci. Te Jej obawy wynikały z doświadczeń życiowych mojej Babci, mamy mojej mamy: straciła dwóch mężów i syna. Moja Mama nie chciała tego przeżyć.
- mówi Jarosław Kaczyński.
Cały wywiad opublikowany został w tygodniku „Gazeta Polska” dostępnym w kioskach od 16 stycznia.
Polecamy https://t.co/8IjhwQ2sPd
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 16 stycznia 2019