Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” jeszcze niedawno zapewniało, że wszyscy członkowie korporacji są przeciwni reformie wymiaru sprawiedliwości proponowanej przez PiS. Teraz coraz więcej sędziów rezygnuje z członkostwa w Iustitii, protestując przeciwko upolitycznieniu jej działań. A gdy ogłaszają swoją decyzję, zazwyczaj są obrażani przez niedawnych kolegów.
O zdumiewających działaniach sędziowskiego stowarzyszenia informowaliśmy wielokrotnie. Najbardziej kuriozalne były chyba jednak wezwania do bojkotu stanowisk prezesów sądów czy kandydowania do Krajowej Rady Sądownictwa. Spora grupa sędziów zlekceważyła te apele i szybko doświadczyła... zemsty. Bez pardonu wykluczano ich z Iustitii. Później stało się coś, czego szefostwo SSP pewnie nie zakładało – sędziowie sami zaczęli składać rezygnacje. W proteście. Tak zrobił chociażby dr Konrad Wytrykowski, prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. A ostatnio w Przemyślu rozwiązano struktury stowarzyszenia.
Wczoraj rozmawialiśmy z sędzią Bartłomiejem Przymusińskim, rzecznikiem Iustitii. Bagatelizował on skalę odejść.
Mamy 3,5 tys. członków, a chęć przynależności zgłaszają kolejne osoby
– stwierdził. Bez ogródek sugerował, że rezygnują ci sędziowie, którzy liczą na szybki awans. Zwróciliśmy też uwagę na dziwny mechanizm: sędziowie należący wcześniej do Iustitii byli na tyle dobrymi prawnikami, aby pełnić prestiżowe funkcje w SSP, ale gdy zrobili coś wbrew stowarzyszeniu, nagle stawali się obiektem nagonki.
Potwierdzeniem jest przypadek Marka Jaskulskiego z Poznania (wcześniej wiceszefa oddziału Iustitii), który po zgłoszeniu akcesu do Krajowej Rady Sądownictwa został bezpardonowo zaatakowany przez „Gazetę Wyborczą”.
Nie chcę komentować faktów medialnych
– mówił najpierw sędzia Przymusiński. Po chwili jednak, zapytany o wspomnianego już Konrada Wytrykowskiego, nie ukrywał niechęci do niedawnego kolegi.
To przykład spektakularnej kariery, nie oceniam jego kwalifikacji jako sędziego, mówię jedynie o zaskakująco szybkim awansie.
Jedno jest pewne – opowieści o środowisku sędziowskim jako monolicie okazały się fikcją.
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Zapraszamy do kiosków po środowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/uR0nda5c78
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 22 maja 2018