Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Lubach dla Niezalezna.pl: Oni chcą sprzedać Polskę naprawdę

Ostatnio dręczą nas iście leninowskie pytania – „Kto kogo?" i „Co robić?", bo sytuacja międzynarodowa się zagęszcza, jedne wojny już trwają, inne szykują się, by za chwilę wybuchnąć, migranci z różnych biednych krajów już ostrzą na nas maczety, a tu jeszcze chce nas pozbawić suwerenności nie tylko euroszajka z poduszczenia Berlina, ale i jej rodzimi pomagierzy rwą się do demontażu filarów naszego państwa...

Sejm RP
Sejm RP
Facebook.com/MorawieckiPL - Facebook.com/MorawieckiPL

Znakomicie to ujmuje rysunek Cezarego Krysztopy, na którym zatroskani najwyraźniej o los kraju demonstranci niosą transparent z hasłem „DLA DOBRA POLSKI SPRZEDAMY POLSKĘ!" Ten błyskotliwy paradoks nie jest wszak, niestety, jakąś ponurą abstrakcją, stanowi bowiem wynik dobrze wyuczonej lekcji historii, której tak nie lubią przypominać ani sobie, ani innym działający w myśl tego hasła totalniacy. Zapowiadając VI już tom swych monumentalnych „Dziejów Polski”, opisujący straszliwe czasy wyniszczających Rzeczpospolitą wojen z kozaczyzną, podbechtaną przez Chmielnickiego, a potem ze szwedzkim „potopem”, profesor Andrzej Nowak stawia kwestię, jak się okazuje i dziś najważniejszą: „Wolność i niepodległość - jak połączyć je razem? 

Brylować na salonach, zasuwać w korpo

Jak zrozumieć obywatela, który czuje lęk przed własnym państwem, przed własnym królem. Boi się, że silne wojsko i silne państwo ograniczą wolność obywatelską. I to prowadzi do niebezpiecznego momentu, kiedy pojawia się dylemat: wolność czy niepodległość? Targowiczanie wybrali we własnym przekonaniu wolność przeciwko niepodległości”. Co więcej, udało im się przekonać całkiem sporą część obywateli. Dzisiejsi wyznawcy tej osobliwej metody leczenia państwa poprzez jego rozbiór inne „wolności” oferują swej leniwej umysłowo klienteli - wolność od patriotyzmu, odpowiedzialności, myślenia wreszcie. Tym wszystkim zajmie się za nich „oświecona elita”, a szaraczki omamione fałszywą wizją przynależności do niej będą zasuwać w swoich korpo na utrzymanie jaśniepaństwa. 

Tylko że nawet w krajach nader europejskich, jak Francja, Holandia czy Hiszpania zachwalana przez pretendentów do władzy totalnej i zapowiadana u nas rewolucja polit-correctness, gender, woke i klimatyzmu właśnie na naszych oczach kończy swój żywot, gdy do prostego ludu zaczyna docierać oczywista prawda, że ich całkowita realizacja oznacza całkowitą ruinę tych, którzy swym trudem w pocie czoła utrzymują rozbestwionych „rewolucjonistów”. Rewolucje wedle Lenina zaczynają się, gdy dojrzewa sytuacja rewolucyjna i tak np. „Wielka Rewolucja Francuska”, co roku hucznie świętowana przez żabojadów, zaczęła się od pretensji stanu trzeciego, czyli mieszczuchów o niedopieszczenie przez monarchię, po czym płynnie przeszła w gilotynową orgię wobec króla i szlachty, ludobójstwo wobec ich obrońców, szuanów, a potem zajęła się sama sobą, ostatecznie ścinając łby własnym ojcom – Dantonowi z błogosławieństwa Robespierre'a i Robespierre'a z błogosławieństwa ludu, któremu się te igrzyska przejadły. 

Trzeba czytać "Dzieje" Nowaka

Czy musimy przez te wszystkie niepotrzebne konwulsje przechodzić? Według owej samozwańczej elity warto taką cenę zapłacić. To znaczy, płacić mamy my, a oni będą brylować na eurosalonach, choćby jako gubernatorzy i nadzorcy uprzednio rozebranego na euroregiony „Priwislinskiego Kraju”, pardon – „Vistulalandu". Pozostaje nadzieja, że pierwej profesor Nowak zdiagnozuje jak zawsze celnie i piękną polszczyzną opisze przyczyny i skutki osiemnastowiecznych rozbiorów w następnym tomie „Dziejów" niż przekonamy się na własnej skórze, jak to się robi.

Aby do tego nie dopuścić, musimy sobie uświadomić, że widoczne na przykładzie pierwszych działań totalsów w nowym Sejmie, czyli ostentacyjnym wręcz łamaniu podstawowych zasad demokracji, w oczywisty sposób zwalnia nas z utrzymywania fikcji demokratyzmu w Polsce. To zaś oznacza, że odpowiedź na faktyczny zamach stanu nie może się sprowadzać wyłącznie do opozycji parlamentarnej.

Oni chcą Polskę sprzedać naprawdę i wcale nie dla jej dobra, a my trzymajmy się wyznania wiary w Nią, jakie nam przekazał wieszcz Zygmunt Krasiński jako refren wiersza „Tęsknota":

Tak zawsze i wszędzie,

Choćby nawet w niebie,

O Polsko, bez ciebie

Mnie źle i źle będzie!

Byśmy nie musieli jak on sam w innym wierszu „Do Moskali", przewidywać takiego oto odwetu z rąk zdrajców :

Wiem – dla mnie powróz – łańcuch zgotowany,

Kiedy przed wami nie uniżę czoła,

Gdy duch mój krnąbrny kornie nie zawoła: „Nie Bóg mi panem, lecz wyście mi pany!”

Nie. Jeszcze nie zginęła!

 



Źródło: niezalezna.pl

#Sejm #Andrzej Nowak #historia #Niemcy #opozycja #Koalicja Obywatelska

Jerzy Lubach