Liczne ataki na polityków PiS i ich biura. "Jesteśmy o krok od tragedii" - ostrzega poseł Schreiber
Ataki na biura polityków Prawa i Sprawiedliwości w ostatnim czasie zdarzają się coraz częściej, a media sprzyjające opozycji próbują bagatelizować problem. - Jesteśmy znowu o krok od tragedii, a niektórzy sprawiają wrażenie zadowolonych - mówił w rozmowie portalem niezalezna.pl poseł Łukasz Schreiber.
O ataku na biuro posła Łukasza Schreibera w Nakle nad Notecią informowaliśmy w poniedziałek. Nieznani sprawcy zniszczyli drzwi wejściowe do siedziby PiS i napisali na nich: "Macie krew na rękach! Piotr Szczęsny zginął przez was."
O tym akcie wandalizmu poinformowała również bydgoska "Gazeta Wyborcza", która nie powstrzymała się od skandalicznego komentarza.
"Kto sieje wiatr..."
- podpisano artykuł opublikowany na Facebooku.
Do tego odniósł się poseł Łukasz Schreiber.
- Ze smutkiem choć niestety bez zdziwienia przyjmuję postawę "Gazety Wyborczej", która wini mnie za to, że zaatakowano biuro PiS. Podobnie część polityków totalnej opozycji szuka usprawiedliwienia dla aktów wandalizmu, bo dotyczą politycznych przeciwników. Apeluję o opamiętanie
- napisał na Twitterze polityk.
Ze smutkiem choć niestety bez zdziwienia przyjmuję postawę @gazeta_wyborcza, która wini mnie za to, że zaatakowano biuro @pisorgpl. Podobnie część polityków #TotalnaOpozycja szuka usprawiedliwienia dla aktów wandalizmu, bo dotyczą politycznych przeciwników. Apeluję o opamiętanie pic.twitter.com/pM0ADXMmK2
— Łukasz Schreiber (@LukaszSchreiber) 2 stycznia 2018
W rozmowie z naszym portalem Łukasz Schreiber jasno ocenił podobne działania.
- Tak jak napisałem: ze smutkiem, ale bez specjalnego zdziwienia przyjmuję tego rodzaju zachowanie. Niestety przyzwyczailiśmy się do stosowania tego rodzaju metod. Jest to oczywiście szczucie, to jest próba usprawiedliwiania tego co się dzieje, co usprawiedliwione nie powinno być przez nikogo
- powiedział poseł PiS.
- Faktem jest, że mamy serię ataków na nasze biura. Nawet jeżeliby przyjąć logikę, że chodzi o partię rządzącą to przypominam, że w ciągu ośmiu lat rządów PO nasi sympatycy się podobnych rzeczy nie dopuszczali
- zaznaczył polityk.
O komentarzu bydgoskiej Gazety Wyborczej Schreiber powiedział:
- Tu mamy do czynienia z eskalacją języka nienawiści i z przyzwoleniem na to ze strony części opinii publicznej. To jest niestety fatalne w skutkach.
Polityk odniósł się również do informacji o tym, że w samochodzie senatora PiS i jego rodziny celowo odkręcono śruby.
- To jest już przejście od słów do czynów. Podobnie jak atak na biuro pani minister Beaty Kempy. Jesteśmy znowu o krok od jakiejś tragedii, a niektórzy sprawiają wrażenie zadowolonych
- powiedział wprost Łukasz Schreiber.
Źródło: niezalezna.pl
