Myślę, że wynik będzie z korzyścią dla mnie. Od frekwencji zależy podział głosów - powiedział ubiegający się o reelekcję prezydent Szczecina Piotr Krzystek (Bezpartyjni). Dodał, że chciałby czerpać z pomysłów programowych też tych ugrupowań, które nie mają przedstawicieli w radzie miasta czy sejmiku.
Piotr Krzystek, który w niedzielę będzie konkurował z kandydatem PiS Bartłomiejem Sochańskim o urząd prezydenta Szczecina, zapowiedział na konferencji prasowej, że po wygranych wyborach chciałby korzystać z programów "nie tylko tych, którzy mają swoje przedstawicielstwo w radzie miasta i w sejmiku (...) ale także z programów tych komitetów, które nie mają swoich przedstawicieli".
- Takich pomysłów i projektów jest naprawdę bardzo wiele, to jest kwestia związana choćby z opieką nad seniorami i programami szczepień, o których mówił Sojusz Lewicy Demokratycznej. To są kwestie, o których mówiła Koalicja Antysystemowa (składająca się m.in. z przedstawicieli Kukiz'15 i partii Wolność), dotyczyły choćby wsparcia siły oddziaływania rad osiedli i funduszy, którymi dysponują
- wyjaśniał Krzystek. Wymieniał też pomysły ruchów miejskich związane z centrami aktywności lokalnej na osiedlach, kwestie dotyczące akademickości Szczecina i rozwoju turystyki, które podnosiła PO, a także elementy programu PiS odnoszące się do rewitalizacji zieleni.
- Będziemy z tego czerpać, będziemy to wykorzystywać w kolejnych budżetach po to, żeby takie projekty trafiały do realizacji i mogły cieszyć mieszkańców
- powiedział obecny prezydent.
Krzystek podkreślał też znaczenie wyborów i zachęcał do wzięcia w nich udziału.
- To ważny, chyba najważniejszy moment tego roku w tej przestrzeni społecznej, politycznej, żebyśmy wybrali dobrze, mądrze, ponieważ przez kolejne pięć lat będziemy wszyscy odczuwali tego skutki
- zaznaczył.
- Tutaj ważna będzie na pewno frekwencja. Myślę, że oczywiście wynik będzie z korzyścią dla mnie, natomiast od frekwencji zależy podział głosów
- powiedział Krzystek, odpowiadając na pytanie o przewidywany rezultat wyborów.
Zapytany o ewentualne koalicje w radzie miasta i w sejmiku województwa z PO i z PiS powiedział, że "jest otwarty na współpracę z każdą formacją".
- Nie dam się na pewno wciągnąć do takiej wojny pomiędzy partiami i myślę, że Bezpartyjni nie po to szli do tych wyborów i nie po to uzyskali trzeci wynik w regionie, żeby w tej chwili odstępować od tych zasad, które przyjęliśmy i które chcemy dalej wdrażać w życie, pokazując mieszkańcom, że warto myśleć też inaczej
- podkreślił.
Dodał, że liczy na to, iż uda się zbudować program, "który wszyscy będą akceptowali" i jest to "najlepsze z możliwych rozwiązań", ponieważ samorząd funkcjonuje "według trochę innych zasad" niż parlament.
Ubiegający się o reelekcję prezydent Szczecina, na pytanie o rozmowy koalicyjne powiedział "nie prowadzimy rozmów". Wyjaśnił, że do poniedziałku "wszystkie tematy zostały zawieszone".
- Zresztą jesteśmy też w porozumieniu z naszymi kolegami z lubuskiego i z dolnośląskiego, oni też czekają na wyniki wyborcze z niedzieli i wtedy będziemy wspólnie rozmawiali o tym, jak podejść do przyszłości, jak powinniśmy pokierować działaniami Bezpartyjnych, żeby odbywało się to z korzyścią dla mieszkańców, dla naszych wyborców
- zaznaczył Krzystek.
Dodał jednak, że rozmawiał z "najważniejszymi politykami w Polsce i z jednej, i z drugiej strony", w tym z Joachimem Brudzińskim (PiS), Grzegorzem Schetyną (PO), Rafałem Trzaskowskim (PO) i Pawłem Kukizem.
Oceniając kampanię wyborczą, Krzystek ocenił, że "większe emocje były przed pierwszą rundą", ze względu na walkę o głosy do rady miasta i sejmiku. Podkreślił, że kampania przez dwa tygodnie przed drugą turą wyborów "nie była taka emocjonalna", co przypisał temu iż "znaczna część wyborców już podjęła tę decyzję" w pierwszej turze.
21 października Piotr Krzystek (KWW Piotra Krzystka Bezpartyjni) otrzymał ponad 73 tys. (47,25 proc.) głosów. Na Bartłomieja Sochańskiego (KW Prawo i Sprawiedliwość) zagłosowało ponad 34 tys. głosów (21,99 proc.) wyborców.