"Inspirowane przez M. Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii" - stwierdził w oświadczeniu rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Chodzi o informacje, w których mówi się o rzekomym użyciu Pegasusa do inwigilowania pracowników Najwyższej Izby Kontroli. Doniesienia, jak twierdzi rmf24.pl, mają płynąć z samego NIK. W odpowiedzi na doniesienia, wiceszef MSWiA, Maciej Wąsik, oczekuje od prezesa NIK podjęcia kroków prawnych.
Jak podało dziś rmf24.pl, na urządzenia pracowników Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzono ponad 6 tysięcy ataków systemem Pegasus. Nieoficjalna informacja ma opierać się na wstępnych efektach prac zespołu do cyberbezpieczeństwa NIK. Przekazowi zaprzecza rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Zdaniem Stanisława Żaryna, jest to próba uniknięcia odpowiedzialności przez prezesa Izby.
"Przypominam, że Marian Banaś ma usłyszeć zarzuty karne. W ocenie prokuratury i CBA Marian Banaś dopuścił się szeregu przestępstw: zatajenia majątku, składania fałszywych oświadczeń majątkowych oraz posiadania nieudokumentowanych źródeł dochodu. W najbliższych dniach w sprawie uchylenia jego immunitetu wypowie się Sejm. Inspirowane przez M. Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii, której celem jest de facto uniknięcie przez Mariana Banasia odpowiedzialności przed sądem."
- napisał w oświadczeniu służb specjalnych Żaryn.
Rzecznik odniósł się również do komentarzy ze strony byłego prezesa NIK, Krzysztofa Kwiatkowskiego, który medialne doniesienia nazwał "skandalem na skalę nieobliczalną".
?SKANDAL na skalę NIEOBLICZALNĄ‼️Jeśli potwierdzi się, że INWIGILOWANO Pegasusem kilkuset kontrolerów NIK, w trakcie prowadzonych przez nich kontroli,to mamy sytuację której nie było nigdzie na świecie.?? W PL to RZĄD KONTROLUJE NIELEGALNIE KONTROLERÓW, a powinno być odwrotnie
— Krzysztof Kwiatkowski (@Kwiatkowski2011) February 4, 2022
Żaryn przypomniał, że Kwiatkowski usłyszał już zarzuty, a jego proces się toczy.
"W czasach PO-PSL wobec Krzysztofa Kwiatkowskiego, ówczesnego Prezesa NIK, stosowano metody kontroli operacyjnej. W wyniku tych działań Jan Bury i Krzysztof Kwiatkowski usłyszeli zarzuty dot. ustawiania konkursów w Najwyższej Izby Kontroli. Wypowiedzi Krzysztofa Kwiatkowskiego dot. kontroli operacyjnej są wyjątkowo niestosowne."
- stwierdził rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Warto dodać, że nieścisłości w konkursach na stanowiska NIK zarzuca się również Marianowi Banasiowi. Śledztwo w tej sprawie prowadzi warszawska prokuratura.
W związku z nieoficjalnymi doniesieniami, płynącymi z Najwyższej Izby Kontroli, kolejnym krokiem może być zawiadomienie do prokuratury. Oczywiście, musi ono zostać poparte dowodami. Wyłożenia kart na stół przez prezesa NIK oczekuje wiceszef MSWiA, Maciej Wąsik. Zaznacza, że oskarżenia bez pokrycia niosą ze sobą konsekwencje.
"Oczekuję, ze Prezes NIK złoży bez zbędnej zwłoki zawiadomienie do prokuratury wraz z materiałami świadczącymi o masowej inwigilacji jego instytucji. Przypomnę tylko, że kto zawiadamia o przestępstwie, wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, popełnia przestępstwo"
- napisał na Twitterze, Maciej Wąsik.
Oczekuję, ze Prezes NIK złoży bez zbędnej zwłoki zawiadomienie do prokuratury wraz z materiałami świadczącymi o masowej inwigilacji jego instytucji.
— Maciej Wąsik ?? (@WasikMaciej) February 4, 2022
Przypomnę tylko, że kto zawiadamia o przestępstwie, wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, popełnia przestępstwo