"Z tych zawiadomień, które dostaliśmy, wynika, że mamy do czynienia z przestępstwem, chodzi tu o wartość strat" - mówi portalowi Niezalezna.pl rzecznik podlaskiej policji. Wczoraj zatrzymano 13 osób, w tym Bartosza Kramka z Fundacji Otwarty Dialog, które niszczyły ogrodzenie na granicy z Białorusią.
Straż Graniczna zatrzymała wczoraj 13 osób, które niszczyły zapory techniczne na granicy Polski z Białorusią. Do sprawy zostały zatrzymane również dwa pojazdy, które miały służyć do rozciągnięcia ogrodzenia. Zdarzenie miało miejsce na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Kuźnicy, mniej więcej w odległości około 15 kilometrów od Usnarza Górnego, gdzie na Białorusi przy granicy z Polską od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów.
W policyjnym areszcie przebywa obecnie 13 osób, które zostały przekazane funkcjonariuszom przez Straż Graniczną.
- W tej chwili policjanci cały czas prowadzą czynności polegające na zbieraniu materiału dowodowego, jest on dostarczany i analizowany. Na chwilę obecną nie ma informacji, jakoby którakolwiek z tych osób usłyszała zarzuty. Będzie to wymagało zgromadzenia możliwie największego materiału dowodowego. Z tych zawiadomień, które dostaliśmy, wynika, że mamy do czynienia z przestępstwem, chodzi tu o wartość strat
- poinformował w rozmowie z portalem Niezalezna.pl podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Podlaskiej Policji.
Materiałem dowodowym może być m.in. film, który został nagrany i udostępniony w sieci przez samych uczestników tego zdarzenia. Widać na nim grupę osób, która przedostaje się do ogrodzenia, próbując je zniszczyć.