Koszalin: towarzysz Rosati straszył PRL-em
- Wybory samorządowe w tym roku są wyjątkowo ważne, to wybory o historycznym znaczeniu. Samorządy są ostatnią wyspą wolności w kraju – powiedział w Koszalinie europoseł PO Dariusz Rosati, który udzielił poparcia kandydatom lokalnych struktur Koalicji Obywatelskiej.
Jak dodał, "zbyt wiele w historii wycierpieliśmy z tego powodu, że traciliśmy wolność".
Zdaniem europosła PO, trzeba bronić samorządów, które służą "ludziom w miastach, województwach, gminach, powiatach", a "PiS chce je przejąć po to, aby stały się one posłusznym wykonawcą poleceń idących z centrali, z Warszawy".
Rosati podkreślił, że Koalicja Obywatelska chce wygrać wybory samorządowe, "aby dać władzę mieszkańcom", ponieważ to oni najlepiej wiedzą, czego im potrzeba.
Zdaniem europosła PO, "pod kontrolą" PiS znajduje się władza wykonawcza, ustawodawcza, ale także w dużej części władza sądownicza, media publiczne, urząd prokuratury, służba cywilna, policja, służby specjalne. "To nas wszystko zbliża do takiego modelu państwa, z którym szczęśliwie rozstaliśmy się 30 lat temu" - ocenił.
Słowa te wypowiedział - przypomnijmy - człowiek, który w latach 1966–1990 należał do... Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Rosati był również sekretarzem Komitetu Uczelnianego PZPR na SGPiS, a na przełomie lat 80. i 90. jednym z członków rady nadzorczej FOZZ, funduszu związanego z jedną z największych afer finansowych w polskiej historii.
Dariusz Rosati w 1968 r. został zarejestrowany przez Departament I MSW jako kandydat na tajnego współpracownika, w 1976 w kategorii „zabezpieczenie”, a w 1978 r. jako kontakt operacyjny.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
