Zapiski SB jako "materiał objawiony" o Janie Pawle II. Sakiewicz: To budzi duże zdumienie
"Tysiące ludzi wybiera się 2 kwietnia do Warszawy na Marsz Papieski, taki biały marsz, którym mają powiedzieć, że papież jest dla nich ważny" - mówił dziś w TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz. W jego ocenie, to dowód na to, że ludzie nie pozwolą na grę, która jest elementem wojny hybrydowej z Polską, a zakłada szkalowanie św. Jana Pawła II.
W telewizji TVN wyemitowano atakujący św. Jana Pawła II materiał Marcina Gutowskiego pod tytułem "Franciszkańska 3", który opiera się na rozmowach ze "świadkami" sprzed 50 lat, archiwach SB i dokumentach krakowskiej Kurii. Mimo to, autor twierdzi, że ma niezbite dowody na to, że jako metropolita krakowski Karol Wojtyła wiedział o nadużyciach seksualnych, a nawet chronił znanych sobie duchownych. Od tego czasu powstała swego rodzaju "koalicja papieska", stająca w obronie dobrego imienia Jana Pawła II - i to zarówno w Sejmie, gdzie przyjęto uchwałę, ale również w środowiskach patriotycznych, które mobilizują się 2 kwietnia na Marsz Papieski w Warszawie, którego współorganizatorem będą Kluby Gazety Polskiej.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz mówił dziś w TVP Info, że "trzeba znać tamtejsze czasy i prawo kanoniczne", by móc wypowiadać się w tej kwestii.
Walka z pedofilią w czasach komunistycznych była niezwykle trudna. Prawdziwi pedofile byli chronieni w kościele przez SB, natomiast produkowano masowo fałszywki, żeby kogoś zniszczyć.
– dodał Sakiewicz.
Jak powinna wyglądać obrona św. Jana Pawła II? W ocenie Sakiewicza, jest wiele możliwości.
Tysiące ludzi wybiera się 2 kwietnia do Warszawy na Marsz Papieski, taki biały marsz, którym mają powiedzieć, że papież jest dla nich ważny. Że nie pozwolą pochodzącej z esbeckich konfidentów i esbeckich operacji stacji niszczyć dobrego imienia, nie pozwolą na grę, która jest elementem wojny hybrydowej z Polską. Świadomą lub nie, bo nie mam wiedzy, czy tam zagrały jakieś siły ze wschodu czy się wpisali niechcąco w ten atak i próbę destabilizacji polskiego społeczeństwa. Ale trzeba wziąć historyków, archiwistów, którzy wytłumaczą ludziom niezorientowanym, jak to wyglądało w rzeczywistości. Stacja, która walczyła całe życie z lustracją, sama ma ogromne problemy, jeżeli chodzi o ich założycieli, nagle zaczęła traktować zapiski - i to najbardziej wątpliwe SB jako "materiał objawiony". To samo budzi duże zdumienie.
– podkreślił.
Jak dodał Sakiewicz, niektóre środowiska widzą pedofilię w kościele, ale nie byli w stanie zauważyć pedofilii w innych grupach.
Czterech pedofilów w środowisku PO zidentyfikowanych w ostatnich latach. Pomijam już całą tą otoczkę i środowisko, które chroniło Zatokę Sztuki. Jakoś nie widziałem specjalnych głosów oburzenia celebrytów, którzy korzystali z tej Zatoki Sztuki.
– zakończył.
Źródło: niezalezna.pl, TVP Info
