Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Imperium zła kontratakuje. Marek Pęk o Janie Pawle II: Nie pozwolimy zszargać tego autorytetu

- Bronimy czegoś, co jest dla nas najcenniejsze, najświętsze, niesłychanie autentyczne - autorytet Jana Pawła II był prawdziwy. Z prawdy płynęła jego wielka siła duchowa. Nie pozwolimy się, mówiąc językiem PO, "opiłowywać" - mówił w programie #Jedziemy Michała Rachonia senator Marek Pęk.

Reklama

Warszawa, Kraków, Gdańsk, Lublin, Rzeszów, Łódź, Zakopane. To tylko kilka z polskich miast, w których odbyły się w niedzielę marsze poświęcone osobie św. Jana Pawła II w 18. rocznicę jego śmierci. Frekwencja w każdym z nich była wysoka. O 21.37, w godzinę śmierci Ojca Świętego, w wielu miastach odbywało się modlitewne czuwanie, a także składano kwiaty i palono znicze pod pomnikami św. Jana Pawła II.

Marsze papieskie, ale także ataki na św. Jana Pawła II skomentował w programie Michała Rachonia wicemarszałek senatu Marek Pęk.

- Bronimy czegoś, co jest dla nas najcenniejsze, najświętsze, niesłychanie autentyczne - autorytet Jana Pawła II był prawdziwy. Z prawdy płynęła jego wielka siła duchowa. Nie pozwolimy się, mówiąc językiem PO, "opiłowywać", nie pozwolimy zszargać tego autorytetu bo, co bardzo ważne - być może to ostatni wielki autorytet współczesnego świata

- mówił.

Jak wskazał, walka dobra ze złem nadal trwa, ma charakter uniwersalny, a dziś "weszła w nowy etap".

- Walka dobra ze złem postępuje. Ojciec święty był bez wątpienia najsilniejszy, najmocniejszy za swojego życia tutaj, na ziemi. Jego obecność łagodziła pewne zjawiska, opóźniała pewne procesy, ale, niestety, ta machina jedzie dalej, postępuje. Ojca świętego bez wątpienia dzisiaj brakuje - to jest też wielkie wyzwanie dla polskiego kościoła, bo widać ogromną pustkę. Dzisiaj trudno usłyszeć kapłana o takiej sile

- stwierdził.

- Polacy reagują, jeżeli ktoś w sposób agresywny próbuje niszczyć pewne prawdy i autorytety. Niekiedy w Polsce gorsze skutki przynosi powolne, systematyczne, bez emocji niszczenie pewnych idei, poprzez media, kulturę, popkulturę. Tutaj stało się coś bardzo wyrazistego i jaskrawego: środowisko antypapieskie poszło na całość i to wywołało oburzenie Polaków. Polacy czegoś takiego nie lubią, Polacy to wyłapali. I bardzo dobrze, bo to jeszcze pokazuje czujność moralną i ideową polskiego społeczeństwa. Ale to też pokazuje, że Jan Paweł II jest dużo większy, dużo potężniejszy niż jakieś kalki, przełożenia polityczne. To nie jest żaden święty PiS-u, to jest autorytet Polaków

- dodał.

 

Reklama