- Kiedy narody Europy wyżynały się z powodów religijnych w „wojnie trzydziestoletniej”, w Polsce panowała tolerancja. Kiedy bogaciły się na niewolniczej pracy w koloniach, Polska sama była w niewoli i istniała tylko na polu kultury, w oparciu o nią starając się odzyskać niepodległość. Polscy artyści zamiast opowiadać o tym unikalnym doświadczeniu, mają dziś wpisywać się zachodni nurt, zgodnie z którym mamy przepraszać za rzekome winy. Są zmyślone? To trzeba próbować polską historię zdekonstruować. I jak noblistka Olga Tokarczuk tłumaczyć, że my sobie tylko wymyśliliśmy naszą historię jako kraju tolerancyjnego – mówi Piotr Bernatowicz, nowy dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej, którego nominacja rozsierdziła lewackich artystów. Dlaczego? Swój manifest młody krytyk przedstawił w programie „Wywiad z chuliganem”.
Sygnał do ataku na Bernatowicza dała Dorota Nieznalska, artystka znana z umieszczenia na krzyżu męskich genitaliów, która zaatakowała go na Facebooku. Z kolei artysta wizualny Janek Simon, laureat nagrody Deutsche Banku powiedział o nominacji Bernatowicza w „GW”: „Dla mnie to jest taka sytuacja, jakby lis został nagle dyrektorem kurnika”.
- Dziś jest tak, że niezależnie, czy ktoś maluje obrazy, czy tworzy instalacje, jeśli chce odnieść sukces, musi w swojej sztuce krytykować wszystko to, co tradycyjne i głosić tolerancję. I nie kierować się własnym zdrowym rozsądkiem, a ideologicznym programem. Z tym zamierzam skończyć
– odpowiada na zarzuty Piotr Bernatowicz w rozmowie z Piotrem Lisiewiczem.
Dlaczego polska sztuka tworzona jest pod upodobania zachodnich, neomarksistowskich kuratorów, zamiast prezentować polską kulturę innym narodom? Jak brutalnie wyeliminowano z niej znakomitych artystów, którzy tworzyli w latach 80., w czasach buntu przeciw Jaruzelskiemu i nie godzili się na polityczną poprawność? Jak działa tzw. „mafia bardzo kulturalna”? Skąd wziął się Piotr Bernatowicz i jego bunt przeciwko niej?
Rozmowa, która powinna wstrząsnąć światem polskiej sztuki poniżej: