Ta jedna mapa wskazuje już, jaki poziom Najwyższa Izba Kontroli przyjęła przy opracowywaniu raportu na temat fuzji Orlenu i Lotosu - autorzy raportu tak nieudolnie przekopiowali jej treść, że uczynili z Orlenu właściciela wszystkich największych rafinerii w Europie Środkowo-Wschodniej. A to nie koniec błędów...
Zacząć należy od funkcji kontrolnej Najwyższej Izby Kontroli - bo faktycznie na mapie w raporcie Orlenu pojawił się błąd. Rafineria Południe w Trzebini została omyłkowo oznaczona nie w tej Trzebinii, w której powinna być. Zamiast pod Krakowem, w Trzebini bliżej Wrocławia. Czy NIK taką pomyłkę wykryła? Oczywiście, że nie, jest przekopiowana dokładnie w tym samym miejscu. Chociaż wystarczało wpisać chociażby w Wikipedię nazwę rafinerii, by to wyłapać.
To, czy napis "makaymalne", to jednak tylko "mały pikuś" przy ogólnej kompromitacji związanej z tą mapą.
Na oryginalnym opracowaniu Orlenu zamieszczono bowiem rafinerie grupy w Gdańsku, Płocku, Jedliczach, Trzebini, Mażeikach (Litwa), Litvinowie i Kralupach (Czechy), oznaczone na czerwono. Dla porównania na szaro oznaczono głównych konkurentów grupy w Europie Środkowej, a więc kolosy w Niemczech, rafinerie w Austrii, Węgrzech, a także na Słowacji i w Białorusi. Podano także ich roczne moce przerobowe. Wszystko jasno i czytelnie.
Tymczasem twórcy raportu NIK najwidoczniej nie zrozumieli grafiki i w wersji z długo wyczekiwanego raportu, Orlen jest największym rozgrywającym tej części Europy. W mocarstwowej projekcji Najwyższej Izby Kontroli wszystkie konkurencyjne rafinerie należą do Orlenu.
Mają rozmach!
Panie @marian_banas, zamienił pan @NIKgovPL w cyrk, ale raportem o @GrupaORLEN przekroczył pan wszelkie granice.
— John Bingham (@MrJohnBingham) February 6, 2024
Ukradliście grafikę ze sprawozdania spółki, tylko pomyliście rafinerie konkurencji z rafineriami Orlenu. Pomyliliście Trzebinie. No i to "makaymalne". Banda amatorów. pic.twitter.com/HTZTxMpi8H