Spore zainteresowanie wzbudziła akcja internautów, którzy domagali się, aby w najnowszej części z serii filmów Transformers pojawił się polski wątek.
Pomysł do tego stopnia spodobał się władzom miasta, że prezydent Katowic wystosował nawet list do reżysera filmu, w którym zachęca go do rozważenia możliwości kręcenia zdjęć do kolejnej części filmu „Transformers” właśnie w Katowicach. W dalszej części listu prezydent Marcin Krupa przekonuje filmowców, że miasto ma mnóstwo przemysłowej infrastruktury, która klimatycznie pasowałaby do fabuły filmu. Dodatkowym atutem Katowic ma być Spodek, który zareklamowany jest w liście do reżysera, jako budowla „przypominająca kształtem latający spodek”, mogąca odegrać w filmie kluczową rolę.- Wiele miast na świecie jest konsekwentnie niszczonych w kinie wysokobudżetowym. Prym w tej sztuce wiedzie właśnie seria Transformers, pod kuratelą wizjonera niszczenia miast, Michaela Baya. Społeczność Katowic uważa, że należy nanieść stolicę Górnego Śląska na mapę zniszczeń, by zaznaczyć kulturowy i społeczny wpływ miasta na mieszkańców regionu, kraju, świata. Dlatego uważamy, że Katowice muszą pojawić się w Transformers 6! Jesteśmy pewni, że dzięki waszej wspólnej pomocy ta wiadomość dotrze do producentów filmu, którzy zobaczą w naszym regionie niesamowity potencjał – informują na Facebooku inicjatorzy całej akcji.
Urzędnik przyznał, że z inicjatywą wyszli młodzi mieszkańcy Katowic.- Potwierdzam autentyczność tego listu – powiedział nam rzecznik prezydenta Maciej Stachura.
- Jest to ciekawy pomysł, który wyszedł od katowickich społeczników. Oni zwrócili się do prezydenta Katowic, czy nie zechciałby się przyłączyć do tej akcji. Prezydent uznał, że tak jak w filmach na całym świecie niszczone są takie miasta jak Paryż, Nowy Jork czy Londyn i działa to promocyjnie, tak samo jeżeli Katowice zagrałyby w „Transformersach” byłaby to niesłychana wartość promocyjna dla miasta i możliwość pokazania Katowic właściwie na całym świecie – dodał rzecznik prezydenta.