- Moment zamknięcia terminów przesłuchań nastąpi pewnie na początku lipca - poinformował przewodniczący komisji ds. VAT Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Na początku posiedzenia komisji śledczej ds. VAT, jeszcze przed formalnym rozpoczęciem przesłuchania b. szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, b. przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów i b. ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego, członek komisji Zbigniew Konwiński (PO-KO) złożył wniosek o wyznaczenie terminu przesłuchania b. szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego.
Uzasadniał, że w okresie badanym przez komisję pan Mariusz Kamiński był szefem CBA. "Jeżeli był przesłuchany pan Paweł Wojtunik (poprzednik Kamińskiego na stanowisku szefa CBA - PAP), uważam, że należałoby przesłuchać pana Mariusza Kamińskiego, tym bardziej, że komisja przegłosowała go jako świadka. Myślę, że to, że jest (Kamiński) wiceprezesem partii PiS, która ma większość w komisji, to nie jest to, co powoduje, że dalej terminu nie ma wyznaczonego" - powiedział Konwiński. Dodał, że Kamiński nie powinien być traktowany inaczej niż inni świadkowie.
Horała zauważył, że wniosek o przesłuchanie Kamińskiego poseł PO składa już po raz piąty i - jak ocenił - "nawet nie podejmuje wysiłku, by on był umotywowany w jakikolwiek sposób do poprzednich dyskusji, które odbywaliśmy w tej sprawie". Dodał, że Mariusz Kamiński "jest jednym z kilkunastu świadków, których komisja powołała w toku swoich prac, którzy na ten moment nie mają wyznaczonych terminów".
Ze względu na zbliżający się koniec prac komisji prezydium musiało podjąć decyzję selekcji, tak żebyśmy zdążyli z przygotowaniem końcowego raportu, trzeba było wybrać świadków, którzy w ocenie prezydium i większości posłów nie są dla sprawy kluczowi
- powiedział.
Przewodniczący dodał, że wśród świadków, którzy nie mają jeszcze wyznaczonej daty przesłuchania są osoby "z różnych opcji politycznych".
W opinii szefa komisji, wątek CBA "na ten moment jest dość dobrze rozpoznany".
Wiemy już, że CBA się tymi sprawami nie zajmowało, że coroczne wytyczne premiera (...)nie zawierały zlecenia dla CBA, żeby się tą sprawą zajmowało. (...) W związku z tym zaczęło się tą sprawą zajmować dopiero po roku 2015. Nie ma mowy tutaj o motywacji politycznej - państwo chcieli przesłuchać np. pana premiera Gowina - na to się zgodziliśmy. (...) Panu chodzi o to, żeby nazwisko kogoś związanego z Prawem i Sprawiedliwością w kontekście hasła "komisja ds. VAT" się możliwie często pojawiało, żeby budować jakieś skojarzenia
- dodał.