Riad Haidar, lider listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu zamojsko-chełmińskim, ograniczył swoją kampanię wyborczą. Polityk ten stał się bohaterem jednego z artykułów w aktualnym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska”. Przez półtora roku Haidar przewodniczył radzie nadzorczej spółki paliwowej, należącej do podmiotów z rajów podatkowych. I mimo, że spółka obracała setkami milionów złotych, deklarował, że robi to… bezpłatnie.
„To była spora polityczna niespodzianka. 68-letni Haidar, lekarz z Białej Podlaskiej, wieloletni lokalny samorządowiec z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD), został w wyborach do Sejmu liderem konkurencyjnej listy Koalicji Obywatelskiej (KO) w okręgu zamojsko-chełmińskim”
– czytamy „GP”.
Nazwisko Haidar stało się powszechnie znane kilka lat temu, gdy o rodzinie Haidarów zaczęły rozpisywać się tabloidy i portale plotkarskie. Wszystko za sprawa związku, a potem burzliwego rozstania Emila Haidara - jednego z trzech synów kandydata na posła - z wokalistką Dorotą Rabczewską, popularną Dodą.
„To właśnie wtedy wyszło na jaw, że rodzina lekarza z Białej Podlaskiej dorobiła się na handlu paliwami”
- podkreśla „GP”. Tygodnik, jak czytamy, dotarł do dokumentów, które ujawniają kulisy tych interesów.
„Istotną role odgrywała w nich wrocławska spółka HBS SA (dziś już nieistniejąca)”
- pisze „GP”.
Jak czytamy w „GP” na liście jej właścicieli widniały trzy spółki z rajów podatkowych - dwie zarejestrowane w amerykańskim stanie Delawere i jedna na Gibraltarze.
„Tę ostatnią - jak ustaliła 'GP' - reprezentował formalnie Emil Haidar. Z kolei na czele samej HBS SA stał jego brat bliźniak Kamil, a przewodniczącym jej rady nadzorczej był ojciec Riad”
- czytamy.
Tygodnik zwraca uwagę, że w oświadczeniach majątkowych składanych jako lubelski radny deklarował on, że nie pobierał z tego tytułu żadnego wynagrodzenia.
„Tymczasem wrocławska spółka obracała setkami milionów złotych”
- zaznaczono. W latach 2015-2016 - jak ustaliła „GP” - przychód HBS SA tylko z tytułu sprzedaży paliw wyniósł w sumie ponad 220 mln zł. Jednak w 2017 r. spółka została zlikwidowana - czytamy.
Wczoraj, po zainteresowaniu się prasy jego działalnością Riad Haidar oświadczył, że „odpuszcza kampanię” Jak tłumaczył, ze względu na „falę hejtu i problemy rodzinne”.
„Niestety trwa medialna nagonka na mnie. Wylewa się na mnie fala hejtu. W związku z powyższym rozważam podjęcie kroków prawnych w trybie wyborczym. Ponadto przez sytuację osobistą ograniczam moją bezpośrednią kampanię. Nie zobaczycie mnie na spotkaniach, wiecach oraz konferencjach wyborczych. Zastaniecie mnie w Szpitalu oraz tutaj na Facebook’u. PODKREŚLAM, że nie rezygnuję z kandydowania i będę wdzięczny za Wasze głosy”
- napisał na Facebooku.
Bohater mojego teksty Riad Haidar zawiesił dziś kampanie wyborcza. Jego syn tlumaczy ze to przez hejt i ubiegłotygodniowa smierć w rodzinie. Brzmi mało przekonywująco. Pewnie nie ma to nic wspólnego z moim tekstem w @GPtygodnik o paliwowych interesach rodziny Haidarow? https://t.co/cXnsAr7tG3
— Piotr Nisztor (@PNisztor) October 2, 2019