- To bardzo mocne i bardzo prawdziwe słowa. Wykorzystywanie Holokaustu do polityki to zbrodnia. To zbrodnia na pamięci tych, którzy zginęli, tych, którzy zostali zgładzeni. Na ofiarach Holokaustu, zagłady. Tego nie powinno się robić. Absolutnie - mówił w rozmowie z Katarzyną Gójską w programie "W Punkt" w Telewizji Republika Jarosław Papis, prezes Fundacji Hatikva, odnosząc się do słów prezydenta Andrzeja Dudy.
Fałszowanie historii II wojny światowej, zaprzeczanie zbrodniom ludobójstwa i negowanie Holokaustu oraz instrumentalne wykorzystywanie Auschwitz dla jakichkolwiek celów to bezczeszczenie pamięci ofiar
- powiedział podczas uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau prezydent Andrzej Duda.
To bardzo mocne i bardzo prawdziwe słowa. Wykorzystywanie Holokaustu do polityki to zbrodnia. To zbrodnia na pamięci tych, którzy zginęli, tych, którzy zostali zgładzeni. Na ofiarach Holokaustu, zgłady. Tego nie powinno się robić. Absolutnie
- ocenił Jarosław Papis.
Nikt z nas nie wie, jakby zachował się w takiej sytuacji
- mówił Papis pytany o Polaków, którzy w czasie II wojny światowej - ryzykując życie swoje i swoich najbliższych - ratowali Żydów.
Dodał, że historia o polskich sprawiedliwych jest opowieścią bardzo trudną.
Inaczej się ją mówi z Izraelu, inaczej w Polsce, inaczej w USA, inaczej w Europie Zachodniej
- mówił.
Każdy ma swoje doświadczenia. Żydzi przeżywają czas zagłady trochę inaczej niż inni ludzie. Mają - być może - trochę więcej pretensji do tego, że w oczekiwaniu nas - Żydów - niektórzy ludzie byli obojętni. Prawdą jest, i tę prawdę trzeba wszędzie podkreślać, że to Polacy byli zagrożeni karą śmierci za podanie kromki chleba. To Polacy stanowią największą grupę tych, którzy pod tak ciężką karą, uratowali najwięcej istnień ludzkich. To nie jest grupa tylko 7 tys. tych, którzy mają swoje drzewka w Yad Vashem. To są tysiące Polaków, którzy byli w to zaangażowani
- wyjaśnił.