Jarmark Świętojański w tym roku nie odbędzie się

U stóp Wawelu przez kilka dni stały stragany kupców oraz warsztaty rzemieślników m.in.: powroźniczy, stolarski, ceramiczny, płatnerski, wytwarzania świec. Uczestnicy tego wydarzenia za sprawą alchemików, komediantów, dworzan, rycerzy, sokolników, rzemieślników i kucharzy mogli przenieść się w czasy renesansu.

Głodni mogli posilić się potrawami przygotowanymi według dawnych receptur, a najmłodsi zdobyć patenty np. ucznia alchemika, tropiciela legend, kartografa czy zielarza.

Podczas jarmarku odbywały się prezentacje musztry, walk rycerskich, żonglerki chorągwiami, pokazy tańców i mody, spektakle oraz koncerty muzyki renesansowej.

"Sytuacja epidemiologiczna w Polsce wciąż jest poważna, dlatego zdecydowaliśmy się na odwołanie tegorocznej edycji Jarmarku Świętojańskiego. Organizacja imprezy masowej dla kilkudziesięciu tysięcy osób wciąż, niestety, nie jest w obecnych warunkach możliwa, a przede wszystkim nie jest bezpieczna dla jej uczestników oraz organizatorów"

– podkreśla dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego Izabela Błaszczyk.

Z jarmarkiem żegnają się Róża i Mariusz Wollny, którzy przez dziesięć edycji tego wydarzenia odpowiadali za jego program. "Przykro nam, że znów nie zobaczymy się w tym roku. To chyba już koniec naszej wspólnej jarmarcznej przygody. Cieszymy się, że aż dziesięć razy wspólnym wysiłkiem stworzyliśmy tak fajną imprezę. Kosztowało nas to mnóstwo pracy i nerwów, ale było warto, jeśli Wam się podobało, pozostawiło miłe wspomnienia i trochę wiedzy. Dziękujemy uczestnikom oraz organizatorowi, czyli Krakowskiemu Biuru Festiwalowemu, a także wszystkim rekonstruktorom. Bez Was nic by się nie udało" – podkreślili cytowani w komunikacie prasowym Róża i Mariusz Wollny.

Krakowskie Biuro Festiwalowe dziękuje Róży i Mariuszowi Wollnym za zaangażowanie, a bractwom rycerskim, rekonstruktorom i jarmarcznikom za uczestnictwo w wydarzeniu.

Na razie nie wiadomo, czy odbędzie się ono za rok.

 

Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Małopolskie