Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Matki straszyły nią cnotliwe córki

Delfina Komar była dziewczyną piękną, inteligentną i uzdolnioną. Osiemnastoletnią pannę rodzice wydali za najbogatszego człowieka w kraju – Mieczysława Potockiego, pana na Tulczynie. Potocki był nie tylko bogaty, ale i chorobliwie skąpy, zazdrosny i gwałtowny. Podobno matka Zofia wyznała mu kiedyś, że jest synem gwałciciela Caracolli, który napadł na nią w czasie podróży poślubnej w Wenecji. Delfina szybko zrozumiała, jak ciężki charakter ma jej mąż. Potocki marzył o męskim potomku, tymczasem rodziły się im tylko córki, które umierały w niemowlęctwie. Pamiętniki epoki przekazują nieszczęsny los młodej żony: dręczenie, wyzwiska, publiczne rękoczyny, przetrzymywanie pod zamknięciem w domu, głodzenie. Wreszcie miarka się przebrała i kobieta uciekła z domu. Małżeństwo unieważniono, a Mieczysław musiał do końca życia wypłacać Delfinie pensję 100 tysięcy franków rocznie.

Uwolniona od męża Potocka rozwinęła skrzydła. W Paryżu otworzyła salon, w którym bywali najwięksi. Co prawda Balzak pisał do Eweliny Hańskiej „Wielki Boże! cóż to za szkielet. Mina znudzona i zanudzająca, cera zwiędłego liścia”. Jednak podobno jego opinia miała tylko zwieść czujność pani Hańskiej.

Podobno Delfina uważała, że namiętności nie wolno opanowywać, walka z nią jest grzechem, a wyzbycie się pruderii to cel życia i lekarstwo na nudę. Matki straszyły rozwiązłością Potockiej swe córki, pokazując jako przykład kobiety-wampirzycy. Przypisuje się jej wielu kochanków m.in. Ferdynanda księcia Orleanu, następcę tronu francuskiego czy bratanka Napoleona, Hieronima   Bonaparte.

Hieronim Bonaparte

Francuski malarz Delaroche, kompletnie stracił dla niej głowę.

Portret Delfiny, rys. Delaroche

Na liście znaleźli się także Norwid i Słowacki. Celina Mickiewiczowa wprost oskarżała ją o uwodzenie Adama, który widział w Delfinie „ducha wyższego, niepospolitego”. „Im więcej się mówiło o jej swobodnym prowadzeniu się, tym bardziej Potocka manifestowała swą religijność i opowiadała o głębokiej wierze.

W 1838 roku w Neapolu poznała hrabiego Zygmunta Krasińskiego. Wybuchła miłość jakiej świat nie widział, ale Zygmunt z woli rodziny musiał poślubić Elizę Branicką, co nie przeszkadzało zakochanym spotykać się przez lata.

Zdjęcie Potockiej

Fryderyk Chopin udzielał jej lekcji, i być może również został kochankiem romantycznej muzy. W każdym razie została po ich przyjaźni ogromna korespondencja, która jest kopalnią informacji z epoki, a także wielu… ploteczek. „Suszą mi głowę, abym symfonie i opery pisał i wszystko, co tylko jest – chcą we mnie jednym mieć i polskiego Rossiniego, i Mozarta, i Beethovena. A ja się po cichu śmieję…”. Gdy w 1849 roku Chopin umierał, Delfina opiekowała się nim, śpiewała piosenki i grała sonaty.

Przeżyła wszystkich mężczyzn, z którymi ją coś łączyło. Pod koniec życia zaczęła angażować się w dobroczynność, m.in. zorganizowała w Nicei szkołę dla dziewczynek. Zmarła na raka w wieku 70 lat, spoczęła na cmentarzu Montmorency w Paryżu.

 



Źródło: niezależna.pl

#salon paryski #Zygmunt Krasiński #Chopin #romantyzm #Muza

Magdalena Łysiak