Gazeta rynku sztuki „The Art Newspaper” napisała niedawno, że obrazy przypisywane Sandro Botticellemu pojawiają się na rynku aukcyjnym jak autobusy z londyńskiej komunikacji – czekasz, czekasz, czekasz, i czekasz, a potem nagle jeden przyjeżdża za drugim. Czy tak jest w istocie? W lipcu 2019 roku licytowano „Portret młodego mężczyzny” (w katalogu opisany jako styl Botticellego), i uzyskano za niego 6,1 mln funtów. W październiku tego samego roku, w Zurichu, wystawiono za 30 mln dolarów portret humanisty Michele Marullo Tarcanioty. W styczniu tego roku, Sotheby's sprzedał dzieło Botticellego „Młody mężczyzna trzymający tondo” za 92,2 mln dolarów. A teraz ogłoszono, że na aukcji pojawi się „Mężczyzna smutków” – obraz przedstawiający Zmartwychwstałego Chrystusa, datowany na rok ok. 1500, opisany jako „arcydzieło u schyłku kariery Botticellego”.
Obraz, który ma zostać wystawiony na aukcji w Nowym Jorku w styczniu 2022 roku, najpierw objedzie świat w swoistym malarskim tournee – zaprezentowany zostanie w Hongkongu, Los Angeles, Londynie, Dubaju i Nowym Jorku. Szacowana kwota sprzedaży może przekroczyć 40 mln dolarów.
Dzieło było własnością amerykańskiego kolekcjonera, który kupił je w 1963 roku za niewielkie 10 000 funtów, jako pracę z kręgu lub pracowni Mistrza. Kiedy jednak zaprezentowano je na wystawie w latach 2009-2010 „Botticelli: Likeness, Myth, Devotion” w Städel Museum we Frankfurcie nad Menem, Laurence Kanter, główny kurator sztuki europejskiej w Yale University Art Gallery, uznał, iż jest to arcydzieło z późnego okresu twórczości artysty. Z kolei Scott Nethersole z Courtauld Institute w Londynie, twierdzi, że obraz pochodzi raczej z kręgu malarza.