Szef MSWiA Mariusz Kamiński podziękował funkcjonariuszom Morskiego Oddziału Straży Granicznej za profesjonalną i skuteczną interwencję w gdańskim porcie. Chodzi o akcję na żaglowcu "Rainbow Warrior", należącym do Greenpeace, który blokował statek z transportem węgla z Mozambiku.
"Szef MSWiA złożył podziękowania dla funkcjonariuszy na ręce gen. dyw. SG Tomasza Pragi, komendanta głównego Straży Granicznej"
- poinformował wydział prasowy MSWiA.
Jak przekazało MSWiA "działacze Greenpeace na pontonach blokowali wejście do gdańskiego portu masowcowi z węglem, który był eskortowany przez jednostkę Straży Granicznej. Do interwencji funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej doszło w nocy z 9 na 10 września br. w gdańskim porcie. Wcześniej kapitan statku wielokrotnie odmawiał wpuszczenia na pokład polskich strażników granicznych i dobrowolnego poddania się kontroli".
MSWiA poinformowało też, że w wyniku działań Straży Granicznej wylegitymowano 22 osoby ze statku Greenpeace "Rainbow Warrior", który blokował statek z transportem węgla z Mozambiku. Zatrzymano kapitana jednostki oraz jedną z działaczek.
"Zatrzymanym osobom zarzucono naruszenie przepisów bezpieczeństwa żeglugi i ustawy o Straży Granicznej. Materiały z czynności zostaną przekazane prokuraturze"
- przekazało MSWiA.
Z kolei p.o. rzecznika prasowego komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku Tadeusz Gruchalla informował PAP, że zatrzymani to obywatel Hiszpanii, kapitan żaglowca "Rainbow Warrior", należącego do Greenpeace, i aktywistka tej organizacji z Austrii, która pływając na pontonie, "stwarzała zagrożenie dla żeglugi wodnej".
Wcześniej informował, że w poniedziałek przed północą w porcie w Gdańsku funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej podjęli siłową interwencję na żaglowcu "Rainbow Warrior", który blokował statek z transportem węgla z Mozambiku. Na przesłuchanie do placówki straży doprowadzono 18 aktywistów Greenpeace.
Według komunikatu prasowego Greenpeace, "zamaskowani funkcjonariusze straży granicznej z bronią maszynową wtargnęli na pokład żaglowca Rainbow Warrior", "grozili bronią, rozbili okno i dostali się na mostek".
Gruchalla wyjaśniał, że przed akcją funkcjonariuszy MOSG na "Rainbow Warrior" członkowie Greenpeace, używając trzech pontonów, podpłynęli pod burtę statku z węglem z Mozambiku, zmierzającego do portu w Gdańsku.
"Dwa pontony próbowały skutecznie nie wpuścić statek do portu. Członkowie Greenpeace nie reagowali na wielokrotne wezwania funkcjonariuszy straży granicznej do poddania się kontroli"
- mówił.
Przedstawiciele Greenpeace poinformowali media, że podczas akcji protestacyjnej na burcie statku płynącego z Afryki namalowali napis "Węgiel stop". Według Greenpeace protest miał charakter "pokojowy" i miał zwrócić uwagę polskiego rządu na "pilną potrzebę działań na rzecz ochrony klimatu i konieczność odejścia od węgla do 2030 r.".