Przedstawienie kogoś w taki sposób satyryczny powinno być dozwolone przez prawo i nie powinno być to tematem postępowania sądowego - mówił po ogłoszeniu wyroku w Sądzie Okręgowym w Warszawie mec. Sławomir Sawicki.
W Sądzie Okręgowym w Warszawie finału doczekała się sprawa, którą Donald Tusk wytoczył "Gazecie Polskiej" i Tomaszowi Sakiewiczowi. Chodzi o okładkę tygodnika z 20 lipca 2022 roku, będącą bezpośrednim odniesieniem do słów ówczesnego lidera opozycji: „wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS”. Tusk później wielokrotnie powtarzał te słowa, ale to Gazeta Polska została zobowiązana do przeprosin.
Po ogłoszeniu wyroku, głos zabrał pełnomocnik NWP i Sakiewicza - mec. Sławomir Sawicki.
- Nie zgadzamy się z tym wyrokiem. Na okładce znalazła się satyra, karykatura, ściśle związana z treścią artykułu. Bardzo wyraźnie nawiązywało to do wypowiedzi Donalda Tuska, jeszcze wtedy lidera opozycji. Będziemy się odwoływać - rozpoczął.
Odniósł się do pisma Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które wpłynęło do sprawy w ostatnim czasie:
„Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich jasno wskazało, że taka okładka powinna być dozwolona. Sąd jednak nie podzielił tych argumentów”.
I dalej: „uzasadnienie samo w sobie jest dość ciekawe, zwłaszcza, że sędzia wprost nawiązał do mojego ostatniego słowa odnośnie do Stanów Zjednoczonych, w których tego typu okładka nie stanowiłaby żadnego przedmiotu sporu sądowego, ponieważ wolność słowa jest tam bardzo chroniona”.
Podkreślił, że „przedstawienie kogoś w taki sposób satyryczny powinno być dozwolone przez prawo i nie powinno być to tematem postępowania sądowego”.
Dopytywany, czy wydany wyrok może być traktowany przez inne redakcje w kraju jako ostrzeżenie, odparł:
„może to być tak interpretowane. Dosyć podobne zabiegi wobec Gazety Polskiej nie spotkały się z ochroną sądu, tak jak spotkało się powództwo Donalda Tuska. Taka satyra nie może być przedmiotem ochrony”.,
- W apelacji podniesiemy podobne argumenty. Poczekajmy jednak na pisemne uzasadnienie - zapewnił na koniec.