Wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą brutalnie zweryfikowała dotychczasowe założenia dotyczące bezpieczeństwa państwa. Konflikty zbrojne, ataki terrorystyczne czy sytuacje skutkujące masowymi urazami przestały być abstrakcyjnym zagrożeniem, stając się realnymi scenariuszami wymagającymi natychmiastowej i systemowej reakcji. W nowej rzeczywistości geopolitycznej szczególnego znaczenia nabiera więc przygotowanie systemu ochrony zdrowia do działania w warunkach kryzysowych, w tym podczas ewentualnego konfliktu zbrojnego - czytamy w artykule.
Jak zaznacza Grzegorz Gierelak, "doświadczenia z wojny w Ukrainie pokazują, że współczesne działania militarne wiążą się z dużą liczbą poszkodowanych oraz specyficznymi obrażeniami wynikającymi ze stosowania nowoczesnego uzbrojenia. Rany postrzałowe, obrażenia wielonarządowe powstałe w wyniku eksplozji oraz masywne krwotoki to wyzwania, z którymi personel medyczny może się zetknąć zarówno w trakcie konfliktu zbrojnego, jak i ataku terrorystycznego. Niestety, dotychczasowe przygotowanie cywilnych służb ratownictwa medycznego do radzenia sobie z tego rodzaju przypadkami często jest niewystarczające".
Oznacza to, że zdrowie publiczne – bardziej niż kiedykolwiek wcześniej – staje się kluczowym elementem bezpieczeństwa narodowego, a skuteczny system ochrony zdrowia zyskuje strategiczne znaczenie, porównywalne z posiadaniem nowoczesnego uzbrojenia. Doświadczenia państw sojuszniczych pokazują, że najlepszym podejściem jest przygotowanie proaktywne
– podkreśla autor artykułu.
Obszerny artykuł gen. Grzegorza Gierelaka dostępny TUTAJ.