Informowaliśmy o kontrowersyjnym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczącym ekshumacji ofiar tragedii smoleńskiej. Stwierdza on, że Polska naruszyła art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dot. prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Do tej bulwersującej sprawy odniosła się żona śp. Janusza Kochanowskiego. Jej zdaniem wyrok ten narusza ewidentnie ochronę praw i wolności innych osób.
Ekshumacje smoleńskie nie są prywatną sprawą jedynie tych rodzin, które złożyły skargę, ale dotyczą także rodzin, które np. nie życzą sobie w trumnie swojego bliskiego kilkudziesięciu cudzych szczątków, albo chcą mieć pewność kogo pochowały
- powiedziała Ewa Kochanowska.
Według niej wyrok ETPCz narusza ewidentnie ochronę praw i wolności innych osób.
Nawiązując do art. 8, pkt. 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, który stanowi, że "niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób" Ewa kochanowska stwierdziła:
Jeżeli panie Solska i Rybicka zaskarżyły brak możliwości odwołania od decyzji prokuratury i sądów, to dlatego, że każda decyzja powinna mieć drogę odwołania i właściwie w Polsce ta droga została zamknięta, zarówno przez prokuraturę, jak i przez sądy, z powodu obowiązującego nie tylko w naszym, ale i wielu innych krajach prawa.
- oceniła.
Mogę tylko powiedzieć, że powinien istnieć tryb odwoławczy, a panie mogły się ubiegać o zadośćuczynienie za swoje straty moralne w kraju
- dodała.
W wielu krajach prokuratura ma prawo do zarządzenia ekshumacji, gdy istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa i decyzje rodzin, w takim przypadku, nie są brane pod uwagę
- podsumowała Ewa Kochanowska.