Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
BNS: Czterech amerykańskich żołnierzy, którzy zaginęli podczas ćwiczeń na Litwie, nie żyje • • •

Europa ma dość rosyjskich prowokacji. Wydalenie dyplomatów to dopiero początek. „Możliwe są kolejne kroki wobec Kremla”

Politolog Przemysław Żurawski vel Grajewski nie ma wątpliwości, że decyzja o wydaleniu rosyjskich dyplomatów podejmowana przez kolejne kraje Unii Europejskiej i NATO to jednoznaczny sygnał dla Kremla i „bardzo silna demonstracja jedności NATO, ale także państw europejskich”. Jak się okazuje wydalenie Rosjan to jeszcze nie wszystko. Zdaniem politologa „możliwe są kolejne kroki zachodu wobec Rosji”.

kremlin.ru

Szef MSZ Jacek Czaputowicz poinformował, że Polska podjęła decyzję o uznaniu za persona non grata czterech dyplomatów rosyjskich; to wyraz solidarności z Wielką Brytanią, po zamachu b. pułkownika rosyjskiego wywiadu GRU i brytyjskiego agenta Siergieja Skripala. Decyzje o wydaleniu rosyjskich dyplomatów podjęły takżę inne kraje UE i NATO, m.in. Dania, Finlandia, Holandia, Włochy, Kanada, Czechy, Ukraina, Rumunia, Chorwacja, Litwa, Łotwa i Estonia.

- To bardzo silna demonstracja jedności sojuszniczej NATO, bo dotyczy nie tylko państw europejskich, ale także Stanów Zjednoczonych, które zresztą wydaliły olbrzymią liczbę 60 rosyjskich dyplomatów. Zwracam także uwagę, na Kanadę i jej podwójne związki. Z jednej strony z Wielką Brytanią, nie zapominajmy, że formalnie to królowa brytyjska jest wciąż głową państwa kanadyjskiego, a z drugiej strony Kanada ma bardzo silne związki z Ukrainą przez fakt, że trzecią grupą etniczną w tym państwie są imigranci z Ukrainy właśnie. Poza tym takie decyzje podjęła większość państw europejskich, w tym główne. Nie przypominam sobie, żeby w tej skali wydalenia dyplomatów rosyjskich, czy wcześniej sowieckich miały miejsce, zatem odpowiedź jest poważna – mówi politolog, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

Jednocześnie zastrzega, że odpowiedź państw zachodu nadal należy do kategorii „polityczno-dyplomatycznych”, choć ma to również jego zdaniem „pewien wymiar w zakresie gry służb”, ponieważ decyzja o wydalenie dyplomatów oraz opuszczenie przez nich wielu krajów Europy „dezorganizuje pracę rosyjskich siatek szpiegowskich”.

Zdaniem prof. Żurawskiego vel Grajewskiego widać, że chodziło o zademonstrowanie Rosji, że operacje zabijania ludzi na terytorium państw zachodnich nie będą przez nie tolerowane. Według politologa, Rosja będzie traciła nadal na tej sytuacji.

- Przecież nikt nie powiedział, że jest to już ostatnia retorsja ze strony Zachodu i to całość tej ceny – podkreśla politolog.

Jego zdaniem bardzo prawdopodobne jest podjecie kolejnych kroków wobec Rosji.

- To, co najbardziej uderzyłoby Rosję zważywszy na jej naturę to retorsje wymierzone w oligarchiczne zaplecze Kremla. W tych konkretnych ludzi z kręgu władzy, a nie w struktury państwowe. Złamanie projektu Nord Stream 2 byłoby tym ukoronowaniem i pokazaniem, że retorsje mają rzeczywiście powagę bolesną dla Rosji - powiedział.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Rosja #dyplomacja #dyplomaci #wydalenie dyplomatów #szpiegostwo #szpiedzy #siatka szpiegowska #Kreml #UE #NATO

redakcja