Ekspert: Dla Trzaskowskiego triki są ważniejsze niż program. To kandydat postpolityczny
Kandydaci opozycyjni w wyborach prezydenckich coraz rzadziej mogą pochwalić się jakimś spójnym programem. O kulisach kampanii wyborczej w Polsce rozmawiamy z dr. Bartłomiejem Rydlińskim, politologiem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Niezalezna.pl: Czy obecnie program wyborczy w wyborach prezydenckich ma jeszcze w ogóle jakieś znaczenie?
Dr Bartłomiej Rydliński: Niestety można powiedzieć, że program ma coraz mniejsze znaczenie, bo gdyby to był faktycznie ważny element kampanii wyborczej, to ogłoszenie programu wyborczego spotykałoby się z dużym zainteresowaniem mediów. Teraz widzimy, że różnego rodzaju uśmiechy, gesty, triki są ważniejsze dla niektórych wyborców, bo na przykład Rafał Trzaskowski ciągle nie ogłosił swojego programu wyborczego, a już ma drugie miejsce w stawce.
Rafał Trzaskowski zapowiedział, że w najbliższym czasie ogłosi swój program wyborczy, a przecież wybory prezydenckie są już w niedzielę. Czy to nie jest trochę dziwne?
To właśnie pokazuje, jak bardzo jest to postpolityczny kandydat. Nieważne trochę, o czym to wybory, tylko jak kandydat wygląda, jak się uśmiecha, jak jest oceniany przez wyborców. W związku z tym jest to dość osobliwe, bo wszyscy inni kandydaci jako taki program już ogłosili.
Czy obecnie poglądy polityczne kandydata coś znaczą? Czy może ważniejsze już stały się takie kwestie jak przynależność partyjna, bycie w kontrze do kogoś, czy też wygląd i popularność?
Siłą rzeczą wybory prezydenckie są dużo bardziej spersonalizowane. Tutaj te cechy charakterologiczne mają dużo większe znaczenie. Można stwierdzić, że im bardziej żyjemy w świecie krótkich przebitek medialnych, tym bardziej to różne gesty, uśmiechy, hasła wyborcze i ewentualnie klipy mają tutaj tak naprawdę największe znaczenie wyborcze.
Źródło: niezalezna.pl
