Sprawa dotyczy sklepu „Dino” w Pile (woj. wielkopolskie). Sprawę opisał portal Radia Poznań. W artykule zamieszczono także zdjęcie ekspedientki w masce z wulgarną grafiką.
- Stałem w kolejce przy mięsnym i w pewnym momencie z magazynku wyszła jedna pani, druga pani, trzecia pani. Każda z nich na twarzy miała maseczkę ochronną z wulgarnym, antyrządowym napisem, który odnosił się do tego hasła z protestów ulicznych. W pierwszej chwili mówię sobie, że jestem neutralny, nie jestem ani za PiS-em, ani za PO. Ale jednak ja też chodzę do tego sklepu z dziećmi, więc tak nie może być. Jak to zobaczyłem wyszedłem ze sklepu i podobnie postąpili też inni
- tłumaczy.
Jak podaje portal, „po nagłośnieniu sprawy w mediach społecznościowych, kobieta miała przeprosić za swoje zachowanie”.
„O komentarz do sprawy poprosiliśmy market Dino. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi”
- konkluduje autor.