Politycy PSL są podzieleni w sprawie poparcia kandydata na prezydenta. Niektórzy opowiadają się za Rafałem Trzaskowskim, inni podkreślają, że PSL powinno podjąć też rozmowy programowe z urzędującym prezydentem, a jeszcze inni zaznaczają, że Stronnictwo nie udzieli poparcia żadnemu kandydatowi. W ocenie Marka Sawickiego, nie ma znaczenia, kto zostanie prezydentem. "To jest ten sam obóz polityczny, to samo środowisko" - podkreślił poseł PSL.
W drugiej turze wyborów prezydenckich, które odbędą się 12 lipca zmierzą się obecny prezydent Andrzej Duda i kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.
Polskie Stronnictwo Ludowe, którego kandydat Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał w pierwszej turze wyborów wynik na poziomie 2,37 proc., nie wydał oficjalnego poparcia żadnemu z kandydatów.
Wiceprezes PSL Adam Jarubas powiedział, że w zeszły wtorek Naczelny Komitet Wykonawczy PSL wydał stanowisko, które odnosi się do poparcia takich wartości jak demokracja czy szacunek dla konstytucji.
"Niektórzy z nas - tak jak ja - wprost rozumieją te wartości jako wskazanie, opowiedzenie się po stronie demokracji, po stronie kandydata Rafała Trzaskowskiego. Ja nie mam wątpliwości, że zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego"
- oświadczył Jarubas.
Dodał, że pewnie będą też tacy, którzy zrobią inaczej. "Żyjemy w wolnym kraju. Natomiast ja uznałem, że trzeba mówić o swoich wartościach. I ja je rozumiem jako opowiedzenie się jednak za Polską demokratyczną" - zaznaczył wiceprezes ludowców.
Podobnego zdania jest poseł Krzysztof Paszyk (PSL), który powiedział, że osobiście nie widzi możliwości oddania głosu na prezydenta Andrzeja Dudę. "Wiele nas różni, jeśli chodzi o takie wartości jak praworządność, jak szanowanie żelaznych zasad demokratycznego państwa prawa, czy jeśli chodzi o wizję zdecentralizowanego i opartego na samorządach państwa" - podkreślił Paszyk.
Innego zdania jest członek prezydium PSL w woj. lubelskim Przemysław Litwiniuk, który podkreślił w rozmowie, że Rafał Trzaskowski nie jest ani jego kandydatem, ani większości jego środowiska.
"Co więcej, uważam - jako szef struktur powiatowych i członek władz wojewódzkich PSL w Lublinie - że władze naczelne Stronnictwa nie powinny mu udzielać klarownego poparcia"
- oświadczył.
Litwiniuk wyraził też nadzieję, że mimo nacisków ze strony silnych zwolenników współpracy z PO władze Stronnictwa z jej prezesem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zachowają w tej sprawie umiar i rozsądek.
"Mam nadzieję, że podejmą rozmowy programowe także z urzędującym prezydentem. Tak, żeby zweryfikować wolę współpracy i akceptację dla naszych podstawowych postulatów programowych, takich jak na przykład Emerytura bez podatku. Myślę, że o to trzeba zapytać obu kandydatów, o ich stosunek do tej propozycji"
- podkreślił Litwiniuk.
Z kolei zdaniem posła Marka Sawickiego, Stronnictwo nie udzieli poparcia żadnemu z tych kandydatów. "Nie ma takiej potrzeby. Nasz elektorat jest mądry, a uchwała Naczelnego Komitetu Wykonawczego dosyć jasno się w tej sprawie wyraża" - powiedział Sawicki. Dodał, że kolejnego posiedzenia NKW nie będzie.
W ocenie Sawickiego, nie ma znaczenia, kto zostanie prezydentem. "Ten spór będzie taki sam. Jeśli będzie Duda, to oczywiście PiS wykończy się wcześniej, dlatego, że skala, że tak powiem dewastacji i zawłaszczania państwa, będzie większa. Natomiast, jeśli będzie Trzaskowski, to będzie tylko trochę wolniej. Ale to jest ten sam obóz polityczny, to samo środowisko" - podkreślił poseł PSL.