W ocenie prezesa Reduty Dobrego Imienia Macieja Świrskiego umieszczanie przez aktywistę Barta Staszewskiego znaków "Strefa wolna od LGBT" jest "antypolską akcją zniesławiającą". Jak dodaje, w głowie przeciętnego Belga czy Francuza może się pojawić myśl, że w Polsce jest apartheid.
Chodzi o sprawę dotyczącą gminy Niebylec (woj. podkarpackie). Jak podały lokalne media,
- Sąd Okręgowy w Rzeszowie odrzucił wniosek gminy Niebylec, która chciała zakazu publikacji zdjęcia w mediach z tablicą "Strefa wolna od LGBT" przy znaku granicznym miejscowości. Chodzi o żółtą tablicę informująca o tym, że właśnie wjeżdżamy na teren "strefy wolnej od LGBT"
- pisały SuperNowosci24.pl i przypomniały, że to akcja aktywisty LGBT Barta Staszewskiego.
Świrski w środę w TVP Info w rozmowie z Michałem Rachoniem zapewnił, że Reduta Dobrego Imienia wspierała w tej sprawie gminę.
- Pan Bart Staszewski napisał, że opublikuje zdjęcie gminy Niebylec z tą tablicą przypominającą taki NATO-wski znak drogowy ze napisem "Strefa wolna od LGBT"
- wyjaśnił prezes RDI.
Jak zapewnił, "wspierając gminę Niebylec został wystosowany do sądu w Rzeszowie wniosek o zabezpieczenie, czyli o to, żeby Bartowi Staszewskiemu sąd zakazał publikacji takiego zdjęcia".
- Sama akcja pana Staszewskiego, która jest antypolską akcją zniesławiającą, ma głębsze konotacje znaczeniowe
- podkreślił Świrski.
- Akcja jest skierowana nie do widza polskiego, tylko zagranicznego i ten widz patrząc na tablice w języku angielski "Strefa wolna od LGBT", czyli "LGBT-free zone" ma w głowie to, co on wie o takich strefach zamkniętych dla różnych kategorii ludzi, a to są państwa - pamiętajmy - z tradycją kolonialną. W związku z czym w głowie przeciętnego Belga czy Francuza, czy Anglika, pojawia się informacja, że w Polsce jest apartheid
- mówił Świrski.
Przypomniał również czasy II wojny światowej, gdy Niemcy mordowali Żydów w gettach, kiedy wieszano na terenach okupowanych przez Niemców tablice "Judenfrei", czyli "wolne od Żydów".
- W tym momencie dla przeciętnego Europejczyka, który jest wychowywany w historii holokaustu, jest oczywiste, że Polacy wieszając taką tablicę wymordowali osoby LGBT i to jest główne zło tej akcji, którą prowadzi pan Bart Staszewski
- zaznaczył Świrski.
Jak stwierdził prezes RDI, "ta akcja jest wykorzystywana - w naszej opinii - do pokazywania Polski jako kraju bezprawia". Podkreślił też kontekst europejski, czyli powiązanie funduszy unijnych z praworządnością.
- To dokładnie pokazuje tło tej sprawy
- dodał.
- Musimy pamiętać, że to jest także uderzenie w bezpieczeństwo militarne państwa polskiego dlatego, że jeżeli Joe Biden mówi o "strefach wolnych od LGBT", to znaczy, że on ma w głowie - dzięki tej akcji - tę informację
- podkreślał Świrski.