Podejrzany Zbigniew Stonoga jest osobą, której stan zdrowia umożliwia stosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - przekazał wczoraj rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś.
W opinii lekarzy u Stonogi nie stwierdzono schorzeń, w tym o charakterze nowotworowym, stanowiących przeciwwskazania do pozbawienia go wolności.
Postępowanie, którego dotyczył ten wniosek aresztowy, jest "odpryskiem" sprawy, w której główny proces toczy się już przed krakowskim sądem, ma chodzić m.in. o zarzut prania pieniędzy. 28 lutego br. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ nie uwzględnił wniosku o areszt. Na tamto postanowienie prokuratura złożyła zażalenie.
W pomoc Stonodze postanowił włączyć się dziennikarz "Gazety Wyborczej" - która wiele razy pisała o biznesmenie.
Wojtek, czy to jest wpis satyryczny?
— Wojtek Szacki (@szacki) 8 maja 2020
Czuchno przebił dno wyznaczone przez Salon.
— Artur Posen 📎 🇵🇱 🇳🇿 (@a_posen) 8 maja 2020
Szacun, to nawet lepsze niż teorie @DWielowieyska o ekwiwalencie za urlop Rzeplińskiego.
Rozumiem, że pan popiera kradzieże, wyłudzenia i oszustwa! Brawo! Zdefiniował pan tym samym tzw "linię programową" gazety w której nie tylko, że pracujesz ale i pełnisz wysokie funkcje. https://t.co/CMIQUmWzol
— Zbyszek Adamczyk (@ZbyszekKrak) 8 maja 2020
Czuchnowski zaangażował się w obronę i zrzutkę pieniędzy dla jednej z największych szumowin i szkodników w Polsce, wielokrotnie skazanego złodzieja, wulgarnego kłamcy i wielokrotnego przestępcy. Wnioski wyciągnijcie sami. https://t.co/v85pDNCEPo
— Piotr Pałka (@ppalka) 8 maja 2020
Głos zabrał dziennikarz "Wyborczej" Paweł Wroński.
No jednak nie.
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 8 maja 2020
Rok temu przed sądem w Krakowie rozpoczął się proces dziewięciu osób, w tym Stonogi, odpowiadających za wyrządzenie szkody znacznej wartości w majątku krakowskiej spółki motoryzacyjnej Viamot. Według prokuratury, w wyniku działań tych osób spółka miała stracić ponad 42 mln zł. We wrześniu zeszłego roku Stonoga na mocy decyzji krakowskiego sądu opuścił areszt - jedną z podstaw uchylenia aresztu był wtedy stan zdrowia oskarżonego potwierdzony opinią medyczną. Sąd Okręgowy w Krakowie zastosował wówczas wobec oskarżonego: poręcznie majątkowe, dozór policji i zakaz opuszczenia kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
Jak wskazał prok. Saduś przeciwko Stonodze obecnie prowadzonych jest kilka śledztw, a ponad 20 postępowań przeciwko niemu toczy się przed sądem. "Procesy sądowe były wielokrotnie zawieszane z uwagi na to, że S. przedstawiał opinie wskazujące, że nie może brać w nich udziału. I tak na przykład w toku postępowania prowadzonego przed SO w Krakowie S. kilkukrotnie przedstawił opinie biegłego sądowego co do stanu jego zdrowia i niemożliwości przebywania w warunkach izolacji więziennej w ramach tymczasowego aresztowania oraz brania udziału w przedmiotowym postępowaniu karnym przed sądem" - powiedział.
Stonoga jest znany organom ścigania od ponad 20 lat. Przeciwko niemu toczyły się postępowania dotyczące m.in. przestępstw gospodarczych, fałszowania dokumentów, oszustw, składania fałszywych zeznań i znieważania (w tym Prezydenta RP). "S. to znany organom ścigania konfabulant i recydywista. Od 2000 r. 21 razy był prawomocnie skazywany za różnorodne przestępstwa, w tym kilkukrotnie skazywany za oszustwa" - głosi czwartkowy komunikat praskiej prokuratury okręgowej.
Zbigniew Stonoga zgadza się na podawanie pełnego nazwiska, bo - jak przekazywali jego obrońcy - "uważa, że jest niewinny".