"Ponieważ proponujemy 5-letnią kadencję instytucji sędziów pokoju, logicznym wnioskiem jest przeprowadzenia wyborów tych sędziów równolegle z wyborami samorządowymi, bo w obu przypadkach długość kadencji jest taka sama" - zapowiedział dziś wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
W sobotę na konwencji programowej Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przedstawił propozycje zmian w sądownictwie. Wśród proponowanych reform Warchoł wymienił wprowadzenie instytucji sędziów pokoju. Mieliby oni być wybierani w wyborach powszechnych na pięcioletnią kadencję i rozpoznawaliby sprawy w uproszczonej procedurze. Mieliby też być pozbawieni immunitetu i podlegać kontroli odwoławczej w ramach sądów rejonowych.
Dziś w Radiu Plus Kaleta, pytany o szczegóły tej propozycji, wyjaśnił, że rolą sędziów pokoju miałoby być przejęcie części prostych spraw, które nie muszą być rozpatrywane przez sądy powszechne. Zaznaczył też, że istotne jest wyznaczenie katalogu tego typu spraw w zgodności z konstytucją, ponieważ konstytucja nie przewiduje takich instytucji jak sędziowie pokoju.
- W pierwszej kolejności, przed zaproponowaniem wszystkich szczegółowych rozwiązań - ponieważ są to też pewne koszty, pewne analizy - będziemy rozmawiać wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy, tak żeby projekt, który zostanie zaprezentowany, od początku cieszył się poparciem całego obozu
- zaznaczył Kaleta.
Wiceminister został także zapytany, czy - w związku z tym, że sędziowie pokoju mieliby pochodzić z wyborów - ich wybór mógłby zostać połączony z innymi wyborami, np. samorządowymi.
- Z uwagi na fakt, że proponujemy pięcioletnią kadencję, jest to bardzo logiczny wniosek, że mogą być to wybory przeprowadzone równolegle z wyborami samorządowymi, ponieważ jest ta sama długość kadencji, więc powtarzalność byłaby w każdych kolejnych wyborach
- powiedział Kaleta.
Przypomniał, że obecnie w samorządach jest pięcioletnia kadencja i taka sama długość kadencji miałaby być w przypadku sędziów pokoju.