Jak podkreślił prezes UOKiK "jednym z najważniejszych zadań Urzędu jest zwiększenie wykrywalności zmów i ochrona konkurencji. Instytucja sygnalisty (np. anonimowy informator, który posiada wiedzę o niedozwolonych działaniach - red.), bardzo nam w tym pomaga".
"Sygnalista potrzebny jest nam do wskazania, że na danym rynku jest zmowa. Uzyskaną informację potwierdzamy tzw. naszym +białym wywiadem+. Sprawdzamy, jak ten rynek działa oraz jak kształtuje się polityka cenowa czy podział rynku. Wstępną weryfikację otrzymanego sygnału robimy na podstawie publicznie dostępnych materiałów. Jest to nam potrzebne by rozpocząć przeszukanie"
- zaznaczył prezes Niechciał.
Dodał, że program (o sygnalistach - red.) działa niespełna dwa lata. "Łącznie mamy kilka tysięcy zgłoszeń. W ubiegłym roku dostaliśmy 1562 sygnały (538 telefonów, 1024 maile), do tego trzy spotkania" - wymienił.
"Trafionych sygnałów jest podobnie, jak w innych krajach – kilka. Wśród przeszukań, które robiliśmy w ostatnich dwóch latach, były takie, które są efektem sygnału. Jeszcze dwa lata temu chodziliśmy średnio na trzy przeszukania rocznie, w 2018 byliśmy na dziewięciu przeszukaniach" - dodał.
Prezes UOKiK zaznaczył, że dzięki sygnalistom udało się trafić do konkretnych spółek, osób, materiału dowodowego. Przypomniał o programie i uruchomionym numerze telefonu oraz adresie mailowym, pod którymi można przekazać Urzędowi dowody na praktyki ograniczające konkurencję.