Miał być huczny powrót "Ogólnopolskiego Strajku Kobiet" na ulice, ale już po kilku dniach zainteresowanie tematem mocno spadło. Twitterowe konto "Polityka w sieci" zwraca uwagę na szybki spadek popularności tej kwestii w Internecie.
Strajki rozpoczęły się po tym, jak w środę w Dzienniku Ustaw został opublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub. roku ws. przepisów tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., a w nocy w Monitorze Polskim opublikowano jego uzasadnienie. TK wskazał w uzasadnieniu, że prawdopodobieństwo ciężkich wad płodu nie jest wystarczające dla dopuszczalności aborcji. Po publikacji wyroku stracił moc przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co TK w październiku uznał za niekonstytucyjne.
Jeszcze 28 stycznia zasięg oddziaływania tematu tzw. strajku kobiet w sieci wynosił 23 miliony. Zainteresowanie tą tematyką na dzisiaj spadło już do 15,3 miliona. Oznacza to spadek o prawie 8 milionów.
Temat #StrajkKobiet 29.01 w sieci
— Polityka w sieci (@Polityka_wSieci) January 30, 2021
➡️zasięg w sieci 15,3MLN (28.01 - 23MLN spadek -8MLN)
➡️max wyświetleń w kan.#telegram 9,9K (listopad 51K)
➡️organiczne zainteresowanie w sieci niskie
⚠️Dane sentyment
➡️brak zrozumienia celów protestów
➡️spadek zainteresowani (bezsilność) pic.twitter.com/FdMf9W5RTp