- Donald Tusk, niczym diabeł w ornat, przebiera się w barwy biało-czerwone, a w rzeczywistości ma bardzo złowrogie zamiary, chce realizować politykę Berlina i Niemiec - powiedział prezes Suwerennej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Lider Suwerennej Polski w Telewizji Trwam podkreślił, że bezpieczeństwo jest głównym hasłem, do którego odwołuje się obóz Zjednoczonej Prawicy, a jest to związane z zagrożeniami przed jakimi stoi Polska.
"Pierwsza sprawa to są plany Niemiec dotyczące jednego państwa europejskiego. Tak naprawdę nie byłoby to państwo na wzór Stanów Zjednoczonych, gdzie wszystkie stany mają równe prawa, tylko to byłoby państwo z ogromną dysproporcją siły, przeniesionej do Berlina. (...) Oni chcą budować jedno państwo i pod tym pretekstem likwidować państwa narodowe, a to oznacza docelowo likwidację państwa polskiego. Drogą do tego ma być likwidacja jednomyślności w UE"
przestrzegł.
Ziobro zaznaczył, że z tego powodu Niemcom tak bardzo zależy, żeby Tusk został premierem, żeby opozycja wygrała.
"Chcą odbierać Polsce niepodległość, wykorzystując tutaj swoich ludzi i swoje zasoby, którzy będą udawać, że są patriotami, będą sobie serduszka przyklejać po to, żeby wprowadzać w błąd, niczym ten diabeł, który się w ornat ubiera. (...) Tak, jak w tym powiedzeniu, Tusk przebiera się w barwy biało-czerwone, a w rzeczywistości ma bardzo złowrogie zamiary, chce realizować politykę Berlina i Niemiec"
- mówił Ziobro.
Minister podkreślił, że oprócz tego występują zagrożenia ściśle związane z bezpieczeństwem militarnym, które jest związane ze wschodem. Zaznaczył, ze owocami rządów Tuska była marginalizacja polskiej armii, likwidacja bardzo wielu jednostek wojskowych, ograniczenie polskiego przemysłu obronnego, redukcja polskiej siły zbrojnej i możliwości obrony, a do tego sprowadzenie pierwszej, realnej linii obrony przed ewentualnym atakiem Rosji na linii Wisły, czyli oddanie połowy kraju.
Ziobro zwrócił uwagę, że rząd Zjednoczonej Prawicy wykonał gigantyczną pracę, przygotował przełomową ustawę, która stworzyła podstawę do nowego finansowania potężnych zbrojeń poprzez zakup nowoczesnego uzbrojenia, ale również strategicznego zbudowania polskiego przemysłu obronnego. Wskazał przy tym na rolę, jaką w tym procesie odegrali wicepremier Jarosław Kaczyński i minister obrony Mariusz Błaszczak.
Minister sprawiedliwości nawiązał również do pytania referendalnego dotyczącego przymusowej relokacji imigrantów.
"Wszyscy mówią, że nie chcą sprowadzać do kraju imigrantów z krajów islamskich, których kiedyś zaprosiła do Europy kanclerz (Angela) Merkel i teraz inne kraje mają z tym teraz problem w ogromnej większości, to pytanie - jeżeli nie chcecie, to pójdźmy razem na referendum. Możemy się różnić w wielu sprawach, ale przecież polskie prawo mówi, że jeżeli 50 proc. Polaków weźmie udział w referendum i zagłosuje w określony sposób, np. większość przeciwko przyjmowaniu, to będzie to wiążące dla każdego rządu"
- przekonywał.
Ziobro zadawał pytanie, czy ci, którzy nie chcą iść na referendum, to czy czasami nie chcą w przyszłości sprowadzić imigrantów.
Szef Suwerennej Polski podkreślił, że biorąc uwagę wypowiedzi Tuska jako szefa Rady Europejskiej, że każdy kraj powinien przyjąć po 100 tys. imigrantów, grożenie rządowi sankcjami w przypadku nie zgodzenia się na takie rozwiązanie, "to chyba nie ma nikogo rozsądnego, kto mógłby z przekonaniem powiedzieć, że oni nie chcą ich sprowadzić, otóż oni chcą ich sprowadzić" - podkreślił.
Wyspa szczęścia Tuska pic.twitter.com/7FctBm1goc
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) September 18, 2023