10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

CBA odpowiada na tekst „Wyborczej”

- Szef CBA przedstawi sejmowej Komisji ds. Służ Specjalnych stosowne informacje w związku z ostatnimi publikacjami prasowymi. Nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe - oświadczył rzecznik prasowy Biura Temistokles Brodowski.

cba.gov.pl

"Gazeta Wyborcza" napisała, że Centralne Biuro Antykorupcyjne od miesięcy ukrywa informacje o gigantycznych nadużyciach w kasie funduszu operacyjnego. Mówi się - według "GW" - o kwotach od 6,5 do nawet 15 mln zł.

Pierwsze doniesienia na temat nieprawidłowości w Biurze pojawiły się w mediach w zeszłym tygodniu. "Puls Biznesu" napisał na swych stronach internetowych, że w związku z nadużyciami w CBA dymisję miał złożyć jej szef Ernest Bejda, jednak po rozmowie z koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim pozostał na stanowisku.

Do tych doniesień odniosło się dzisiaj CBA.

"W związku z ostatnimi publikacjami prasowymi dotyczącymi Centralnego Biura Antykorupcyjnego informuję, że szef CBA przedstawi Sejmowej Komisji ds. Służ Specjalnych stosowne informacje"

- oświadczył w komunikacie rzecznik CBA Temistokles Brodowski.

"Jednocześnie podkreślam, że nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe"

- podkreślił.

W czwartek TVN24 podał, że szef CBA nagle odwołał i wysłał na emerytury dwóch kluczowych dyrektorów - szefa pionu finansów i szefa pionu bezpieczeństwa wewnętrznego. Zrobił to na miesiąc przed końcem swojej kadencji. Obaj dyrektorzy byli zaufanymi ludźmi Ernesta Bejdy, a także ministrów koordynatorów Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#CBA #"Gazeta Wyborcza" #Temistokles Brodowski #Ernest Bejda

redakcja