- Całe zamieszanie, problemy, znaki zapytania są efektem tego, (...) że po 1989 r. niestety nie skoncentrowaliśmy wpływu dostatecznie silne, by te łże-elity, które wydały sobie przywilej mówienia o Polsce, kształtowania obrazu Polski za granicą, przywołać do porządku - powiedział były minister obrony, Antoni Macierewicz w premierowym odcinku nowego programu TV Republika - "Pilnujmy Polski!"
W dzisiejszym premierowym wydaniu programu "Pilnujmy Polski!" Ryszard Gromadzki oraz Antoni Macierewicz dużo uwagi poświęcili aktualnej sprawie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.
Na początku były szef MON podkreślił, nawiązując do tytułu programu, że "Polacy potrafią pilnować Polski".
- Widać, że ta mobilizacja narodowa daje dobre efekty i za to trzeba wszystkim Polakom podziękować
- mówił Antoni Macierewicz.
- Myślę o tym wielkim zrywie narodowym w 2015 r., głosowaniu, które otworzyło drogę do przemian. Gdyby nie ubiegłe 26 miesięcy polityki pronarodowej, otwarcia na nasza historię, tożsamość narodu polskiego, inne działania też wyglądałyby inaczej. Trzeba podziękować tym, którzy Polskę upilnowali jesienią 2015 r.
- dodał były minister obrony narodowej.
Tłumacząc powody zamieszania wokół nowelizacji ustawy o IPN, Antoni Macierewicz wskazał na brak właściwe polityki historycznej.
- Całe zamieszanie, problemy, znaki zapytania są efektem tego, (...) że po 1989 r. niestety nie skoncentrowaliśmy wpływu dostatecznie silne, by te łże-elity, które wydały sobie przywilej mówienia o Polsce, kształtowania obrazu Polski za granicą, przywołać do porządku i zgadzaliśmy się, tolerowaliśmy w jakimś wymiarze błędy w polityce historycznej i tożsamościowej realizowanej do roku 2015
- podkreślił Macierewicz.
Dodał, że w tym okresie najbardziej "widoczny, bolesny i dojmujący" był proces tzw. pedagogiki wstydu.
- Gdyby analizować ten proces, to polegał także na systematycznym usypianiu narodowych dążeń Polaków, narodowych ambicji i narodowego potencjału. To wiąże się z eliminowaniem wielkich momentów polskiej historii, wielkich dokonań, wielkich celów
- stwierdził były szef MON.
Antoni Macierewicz odniósł się także do dzisiejszej decyzji prezydenta o podpisaniu nowelizacji.
– Dobrze się stało, że ten podpis jest, że mamy tę sprawę w tym wymiarze załatwioną. Nie znam dokładnych kwestii, jakie pan prezydent przekaże do Trybunału Konstytucyjnego, a to jest niesłychanie ważne. Trudno mi sobie wyobrazić, by można było dyskutować na temat tego, czy spotwarzanie narodu polskiego jest przestępstwem czy nie. Ono jest już przestępstwem w obecnym kodeksie karnym, tym bardziej musi być ujęte w tych regułach
- mówił Macierewicz.
- Nie wyobrażam sobie, by te kwestie podważały ład prawny Rzeczypospolitej
- podkreślił.