Jak poinformowała oficer prasowy leszczyńskiej policji asp. sztab. Monika Żymełka, zgłoszenie o rannym bocianie stojącym na pasie zieleni w rejonie Leszna-Zaborowa policja odebrała w środę rano – prawdopodobnie od jednego z kierowców podróżującego drogą ekspresową S5.
"Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy stwierdzili, ptak ma w widoczny sposób złamane skrzydło, a w pobliżu na jezdni leżą odłamki pojazdu, mogące świadczyć o jego kolizji z autem. O zajściu powiadomiono schronisko dla zwierząt. W oczekiwaniu na pomoc funkcjonariusze prowadzili nadzór nad ruchem, aby w tym miejscu nic złego się nie wydarzyło"
– podała Żymełka.
Pracownik schroniska schwycił wycieńczonego ptaka i przewiózł do jednej z lecznic dla zwierząt w Lesznie. Tam bocian został zbadany – jak się okazało, doznał silnego urazu, ma w dwóch miejscach złamane prawe skrzydło.
Policja podała, że leczenie bociana może potrwać kilka tygodni. Według specjalistów uraz najprawdopodobniej uziemi ptaka na stałe.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
