Dokumenty, które ujawniłem, nie były objęte tajemnicą, były historyczne; ówczesny rząd Donalda Tuska chciał oddać Polskę wschodnią pod rosyjską okupację, gdyby wybuchła wojna - ocenił poseł PiS, b. szef MON Mariusz Błaszczak, komentując sprawę wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu.
Dzisiaj rano Prokurator Generalny Adam Bodnar poinformował, że skierował do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Mariusza Błaszczaka - byłego szefa MON, a obecnie szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości. Sprawa dotyczy decyzji byłego ministra dotyczącego odtajnienia planu strategicznego "Warta" z 2011 r., który zakładał wycofanie się polskich jednostek za Wisłę w przypadku regularnej agresji ze strony Rosji.
Mariusz Błaszczak w rozmowie z dziennikarzami wskazywał, że kiedy ujawnił dokumenty, nie były objęte tajemnicą.
"Były historyczne, już nie obowiązywały wtedy, kiedy rządziło PiS. One obowiązywały wtedy, kiedy rządził Donald Tusk, kiedy rządziła koalicja PO-PSL"
- mówił.
Były szef MON tłumaczył, że dokumenty ujawnił, by pokazać odpowiedź tym, którzy pytali, "dlaczego likwidowali za pierwszego Tuska jednostki wojskowe" na wschodzie kraju.
"Mieszkańcy Polski Wschodniej zostali oddani za czasów pierwszego rządu Donalda Tuska pod okupację rosyjską, jeżeli doszłoby do wojny. Teraz nie mogą do tego wrócić"
- mówił.
Błaszczak ocenił też, że przekazanie tych informacji "było z korzyścią dla Polaków mieszkających na wschód od Wisły".
Błaszczak oświadczył też, że nie zrzeknie się immunitetu.
"Ta władza próbuje represjonować opozycję" - mówił.
We wpisie na platformie X Błaszczak przyznał, że bez wahania zrobiłyby to jeszcze raz. "To był mój obowiązek. A bodnarowców ani Tuska się nie boję" - dodał.
Ujawnienie nieaktualnego planu rządu PO-PSL dot. obrony dopiero na linii Wisły?
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 5, 2025
BEZ WAHANIA ZROBIŁBYM TO JESZCZE RAZ! To był mój obowiązek. A bodnarowców ani Tuska się nie boję.
Więcej na konferencji o 14:00 w sejmie. Zapraszam.