"Koordynacja działań wszystkich służb na granicy jest kluczowa, abyśmy mogli w skuteczny sposób chronić Polski" - ocenił dziś w programie "Sygnały Dnia" Radiowej Jedynki gen. insp. Jarosław Szymczyk, Komendant Główny Policji.
Redaktor Katarzyna Gójska zapytała gościa, jak ocenia współpracę służb uczestniczących w zabezpieczeniu polskiej granicy z Białorusią przed napływem nielegalnych imigrantów.
"Współdziałanie poszczególnych służb, które bronią polskiej granicy, jest kwestią najważniejszą. Musimy ramię w ramię działać, aby w skuteczny sposób chronić Polski i Polaków. Trzeba podkreślić, że ta granica jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej. Tylko dobra koordynacja powoduje skuteczność tych działań" - powiedział gen. Szymczyk.
Gość Radiowej Jedynki ocenił, że wszystkie działania polskich służb "są na bardzo wysokim poziomie". Następnie prowadząca zapytała gościa, czy polskie służby przewidywały, że może dojść do zaostrzenia sytuacji.
"Sygnały, że takie coś może się zdarzyć, były wcześniej. Już wiele miesięcy temu przygotowywaliśmy różne warianty tego, co może się wydarzyć. Przykładem jest tutaj inicjatywa Wojska Polskiego, które przygotowało ogrodzenie na granicy z Białorusią".
Komendant Główny Policji dodał, że jeszcze kilka miesięcy temu budowa tymczasowej zapory technicznej na granicy była wyśmiewana, a "obecnie widzimy, że gdyby nie ona, to skuteczność służb w zakresie obrony granicy byłaby znacznie mniejsza'.
Gen. Szymczyk przypomniał także, że za około 2-3 tygodnie ruszy budowa profesjonalnej zapory, która dla nielegalnych imigrantów będzie "nie do pokonania". Zostanie wyposażona "w elementy techniczne, monitoring i perymetrię" - zaznaczył.
Gen. Szymczyk został też zapytany, jak wyglądałaby szczelność polskiej granicy oraz bezpieczeństwo żołnierzy, gdyby nie wybudowano tymczasowej zapory technicznej.
"To ogrodzenie daje nam możliwość technicznej zapory, bez której nie bylibyśmy w stanie utrzymać skutecznie nienaruszalności naszych granic. Polsko-białoruska granica to 418 kilometrów. Dzięki temu ogrodzeniu oraz mobilnym grupom policjantów, strażników granicznych i żołnierzy, jesteśmy skuteczni w uniemożliwianiu przekraczania naszej granicy. Wierzymy w to, że do końca pierwszego półrocza przyszłego roku powstanie profesjonalna zapora" - powiedział.
Komendant Główny Policji przypomniał, że w poniedziałek miał miejsce "frontalny atak na policję, Straż Graniczną i Wojsko na przejściu granicznym w Kuźnicy".
"To były niebezpieczne zachowania. Rannych zostało dziewięciu funkcjonariuszy policji, dwóch strażników granicznych i jeden żołnierz. Jak sprzątaliśmy to pole walki i widzieliśmy, jakiej amunicji używają te osoby do zaatakowania funkcjonariuszy, to uświadamialiśmy sobie, że ta skala agresji jest ogromna. Te przypadki agresywne się zdarzyły wówczas w największym wymiarze. To jednak zdarza się każdej nocy i to nie tylko ze strony migrantów, ale przede wszystkim ze strony funkcjonariuszy białoruskiego reżimu. To oni byli najbardziej agresywni na przejściu w Kuźnicy" - powiedział.
Obecnie koczowisko imigrantów Kuźnicy całkowicie opustoszało, jednak "nie oznacza to, że sytuacja się uspokoiła" - wskazał gość.
"Policjanci cały czas raportują, jak to wygląda w poszczególnych miejscach. Dziś w Dubiczach Cerkiewnych kilkaset osób próbowało sforsować ogrodzenie. Na miejscu szybko znaleźli się polscy funkcjonariusze i próba ta została udaremniona. Te grupy dalej są przez służby białoruskie przemieszczane. To pokazuje, że ciągle musimy wykazywać niezwykle wysoką czujność i ogromne zaangażowanie, by uniemożliwiać każdą tego typu próbę" - podsumował.