Dziś przed godziną 15:00, operator kombajnu pracujący na polu kukurydzy w gminie Płośnica dokonał niepokojącego odkrycia.
Zauważył on leżący wśród roślin obiekt przypominający drona. O znalezisku natychmiast powiadomiono policję z Komendy Powiatowej w Działdowie.
Funkcjonariusze policji zabezpieczyli obiekt i miejsce zdarzenia, po czym sprawę przejęły wyspecjalizowane służby. Jak poinformowała warmińsko-mazurska policja, na miejsce wezwano Żandarmerię Wojskową oraz prokuratora z Wydziału do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Wojsko przejmuje śledztwo
Teraz oficjalny komunikat w tej sprawie wydała Żandarmeria Wojskowa. Potwierdzono w nim, że "Oddział Żandarmerii Wojskowej w Elblągu, pod nadzorem prokuratora z Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, prowadzi czynności na miejscu odnalezienia niezidentyfikowanego obiektu powietrznego w miejscowości Wielki Łęck".
Incydent blisko strategicznej granicy
Znalezisko w powiecie działdowskim budzi szczególny niepokój ze względu na lokalizację. Województwo warmińsko-mazurskie graniczy z obwodem królewieckim – silnie zmilitaryzowaną eksklawą Federacji Rosyjskiej.
Odkrycie to wpisuje się w serię podobnych zdarzeń, które miały miejsce w Polsce w ostatnich miesiącach. Wielokrotnie dochodziło do naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej, a na terenie kraju odnajdywano szczątki dronów i innych obiektów, mających związek z rosyjską agresją na Ukrainę. Niedawne incydenty, w tym te z września, pokazały, że rosyjskie bezzałogowce mogą zapuszczać się w głąb terytorium Polski.