Informację o trwającej akcji pożarowej w tzw. ruchu Knurów, czyli części kopalni Knurów-Szczygłowice przekazał rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Siemieniec.
"W rejonie ściany 34, znajdującej się pomiędzy poziomami 850-1050 metrów pod ziemią, czujniki zanotowały podwyższone stężenie tlenku węgla, które może wskazywać na wzrost zagrożenia pożarem"
– poinformował rzecznik JSW.
Jak dodał, 59-osobowa załoga pracująca w pobliżu tej ściany została bezpiecznie wycofana, bez konieczności użycia pochłaniaczy ochronnych i aparatów ucieczkowych. W kopalni Knurów powołano sztab akcji przeciwpożarowej, który podjął decyzję otamowaniu rejonu, w którym wykryto zagrożenie.
W akcji biorą udział 24 zastępy ratowników, w tym dwa z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Tzw. pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie węgla kamiennego. Zdarza się, że ich opanowanie oraz zabezpieczenie wyrobisk zajmuje ratownikom wiele dni i często polega na odcięciu rejonu pożaru specjalnymi tamami izolacyjnymi.
Powodem powstawania pożarów endogenicznych najczęściej jest samozagrzewanie węgla w zrobach ściany wydobywczej, czyli miejscach po eksploatacji węgla. W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, ale emisja gazów, ewentualnie zadymienie i podwyższona temperatura.
Pożary endogeniczne są zwykle wykrywane przez kopalniane czujniki, które alarmują o podwyższonych stężeniach tlenku węgla i innych gazów. Niewykryty na czas pożar może być groźny dla górników, którzy bez środków ochronnych znaleźliby się w atmosferze niezdatnej do oddychania.