Piękny, wspaniały patriota, który w sposób bezkompromisowy bronił Polski – wspomina zmarłego wczoraj mec. Stefana Hamburę Adam Borowski, działacz antykomunistycznej opozycji w Warszawie. Prawnik odszedł w wieku 59 lat.
Wczoraj w wieku 59 lat zmarł mec. Stefan Hambura, Był pełnomocnikiem części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, jako prawnik reprezentował także polskie organizacje w Niemczech.
W 2007 roku mec. Hambura był pełnomocnikiem Anny Walentynowicz w wygranej sprawie przeciwko twórcom filmu Strajk w reżyserii Volkera Schlöndorffa, którym sąd zakazał utożsamiania bohaterki Agnieszki z działaczką NSZZ „Solidarność”.
Wsławił się tym, że bronił Polski przed sądami, przed zarzutami, że Polska jest współodpowiedzialna za holokaust, że to są „polskie” obozy koncentracyjne. Żył tymi sprawami i poświęcał się im bez reszty. W tych sporach prawnych, w tej oczywistości historycznej, będzie go naprawdę Polsce brakować
– powiedział Adam Borowski, przewodniczący warszawskiego klubu „Gazety Polskiej”.
To jest ogromna dla Polski strata. Nie był człowiekiem z pierwszych stron gazet, ale przez to, że znał doskonale system prawny niemiecki, umiał na tamtym polu walczyć o prawdę historyczną, na tym polu prawa niemieckiego i dlatego odnosił sukcesy. Będzie go brak nam wszystkim, bo przecież ta walka o dobre imię się nie skończyła
– mówił Borowski.
Trzy dni temu mecenas Hambura przeszedł rozległy zawał serca. Prawnik leżał w klinice w Aninie i znajdował się w stanie krytycznym. Odszedł wczoraj w wieku 59 lat.
Mecenas Hambura przez wiele lat wspierał bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej i reprezentował ich w postępowaniach w prokuraturze lub przed sądem. W kwietniu 2010 został pełnomocnikiem Andrzeja Melaka (brata Stefana Melaka) i Janusza Walentynowicza (syna Anny Walentynowicz) – rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
Był m.in. absolwentem Wydziału Prawa na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma III w Bonn. Prowadził kancelarię adwokacką w Berlinie, specjalizował się w obszarze roszczeń cywilnoprawnych.
Mec. Hambura prowadził m.in. sprawy polskich rodziców, którym urzędy ds. młodzieży (Jugendamt) odebrały dzieci na rzecz niemieckich współmałżonków.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 był liderem listy Polski Razem Jarosława Gowina w okręgu obejmującym województwo pomorskie. Zdobył 2793 głosy, partia nie osiągnęła progu wyborczego.
Cześć jego pamięci.