Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Kuriozalne zachowanie Tuska po przesłuchaniu. A co zrobi, gdy dostanie nowe wezwanie?

Około godz.

plk

Około godz. 20.20 Donald Tusk opuścił budynek warszawskiej prokuratury okręgowej, gdzie zeznawał jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Zaraz po wyjściu były premier zachował się niczym celebryta, a następnie zaczął rzucać oskarżenia w związku ze swoim przesłuchaniem.

Zachowanie Donalda Tuska tuż po przesłuchaniu było zdumiewające i faktycznie może potwierdzać opinie, że przewodniczący Rady Europejskiej rozpoczął właśnie kampanię przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku. 

Otóż „król Europy” po wyjściu z prokuratury – zanim porozmawiał z mediami – podszedł do grupy swoich zwolenników i zaczął rozdawać… autografy. 

Dopiero po tym udał się w kierunku dziennikarzy.

Nie jestem upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji na temat śledztwa. Pan prokurator uprzedził, zgodnie z przepisami, że nie można w żaden sposób naruszać tajemnicy śledztw. Sprawa dotyczy poważnych kwestii, więc pragnę pozostać dyskretny 

Reklama
– powiedział Tusk. – Nie mogę narzekać na gościnność prokuratury. Dostałem kawę, herbatę i wodę – dodał. A następnie zaatakował…

Cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny 

– oznajmił były premier, mówiąc o swoim przesłuchaniu.

Poinformowałem pana prokuratora, że zjawiłem się ze względu na szacunek przede wszystkim dla państwa polskiego. Zdaję sobie sprawę, że najlepiej byłoby, gdybyśmy mieli sobie wyjaśniać w sposób cywilizowany wszystkie sprawy i wątpliwości, ale poinformowałem także, że mój urząd objęty jest pełnym immunitetem zgodnie z prawem europejskim 

– stwierdził i zaczął się odgrażać.

Skorzystam z immunitetu wtedy, kiedy dojdę do wniosku, że celowo wykorzystywane są sprawy przeciwko mnie po to, aby utrudnić lub uniemożliwić mi sprawowanie funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jeśli tak, to nie będę się wahał 

– oświadczył Donald Tusk.

plk

Reklama