Poseł Szczerba był dzisiaj gościem programu „Cztery strony” w TVP Info. A jeszcze wczoraj biadolił, że nie jest zapraszany. Nawet opowiadał coś o bojkocie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szczerba bawi dalej - ma żal, że go nie zaprosili do radia. A przecież sam się zgłosił
Po dzisiejszym występie wiadomo już za czym tęsknił Szczerba. Okazją do wygłaszania niedorzecznych oskarżeń.
– cieszył się jak dziecko Szczerba z efektów swojego donosu.Składałem skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i mam dobrą wiadomość dla wszystkich państwa. Dzisiaj otrzymałem potwierdzenie z Trybunału w Strasburgu, że zajmie się skargą związaną z ograniczeniem wolności słowa, którą przewiduje konwencja praw człowieka. Sprawa ta znajdzie swój finał w postaci wyroku
Reklama
Poseł PO był również pytany przez prowadzącego programu o swoje wpisy na Twitterze z 9 marca br., dotyczące premier Beaty Szydło, która reprezentowała polski rząd podczas szczytu UE na Malcie. Wówczas władze w Warszawie jako kandydata na przewodniczącego Rady Europejskiej proponowały europosła Jacka Saryusza-Wolskiego.
Szczerba dał wtedy popis chamstwa:
Nie upoważniam figurantki, dyletantki, dyplomatołki i zakładniczki Prezesa do głosowania przeciwko Donaldowi Tuskowi. Nie ma zgody na polexit.
oraz
Na pytanie dziennikarza – jak skomentuje skandaliczne wpisy o szefowej polskiego rządu, Szczerba rzucił jedynie, że to słowa... „bardzo prawdziwe”.Nie da się już słuchać tego bełkotu lamentującej wysłanniczki Prezesa.
W Sejmie pojawiła się kopia Niesiołowskiego?