Już dzisiaj rodzice przeciwni likwidacji gimnazjów chcą zaprotestować i pozostawić swoje dzieci w domach. Naprzeciw protestującym wyszedł prezydent Gdańska oraz niezawodna "Gazeta Wyborcza". Zorganizowali lekcje alternatywne. "Czy znajdą się chętni dorośli, którzy zaopiekują się dziećmi i pomogą im tam dotrzeć?" - czytamy w zaproszeniu na ul. Czerską wysłanym do rodziców z gimnazjum nr 54 w Warszawie.
Jak się okazuje redakcja "Gazety Wyborczej" zorganizowała zajęcia zastępcze. Rodzice, którzy nadal chcą posyłać swoje dzieci do gimnazjów mogą tego dnia, zamiast na lekcje do szkoły wysłać dzieci na wagary... do siedziby "Gazety Wyborczej". Na uczestników alternatywnych lekcji "obywatelskiego wychowania dla demokracji" czeka obok wykładu dr Piotra Podemskiego z Uniwersytetu Warszawskiego dodatkowa atrakcja.
Na spotkanie przyjdzie sam redaktor naczelny Adam Michnik. Udało nam się dotrzeć do treści zaproszenia:
„Żeby jednak nie był to dzień stracony dla edukacji, przygotowałem w mojej redakcji dla chętnych zajęcia zastępcze. Tego dnia o 11.00 w sali konferencyjnej „Gazety Wyborczej” odbędzie się specjalna lekcja obywatelskiego wychowania dla demokracji. Poprowadzi ją dr Piotr Podemski z Uniwersytetu Warszawskiego, doświadczony, lubiany przez młodzież wykładowca i ekspert ds. edukacji historycznej i obywatelskiej. Temat lekcji brzmi: „Po co (tak naprawdę) uczymy się historii?”.
Na uczestników czeka dodatkowa atrakcja: na spotkanie przyjdzie redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik, który krótko opowie naszym dzieciakom o swoich doświadczeniach i odpowie na kilka pytań z sali, jeśli takie padną. To naprawdę niepowtarzalna okazja, nasze dzieci będą mogły osobiście pogadać z człowiekiem, o którym uczą się na lekcjach historii!” - czytamy w zaproszeniu do redakcji „Gazety Wyborczej”.
Strajk części rodziców poparł również prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, który w Radzie Miasta Gdańska spotka się z gimnazjalistami i poprowadzi dla nich alternatywne lekcje o samorządzie i samorządności.
To jest niedopuszczalne. Nie można organizować alternatywnych zajęć dla dzieci, które mają obowiązek szkolny, powinny mieć normalne lekcje. Nagle rodziców prowokuje się do takich decyzji, żeby nie posyłać dzieci do szkoły, ale na jakieś alternatywne lekcje. To bardzo zły kierunek, żeby podgrzewać atmosferę, żeby prowokować do nieposyłania dzieci do szkoły. Jako wojewoda, ale też jako rodzić chciałbym publicznie to skrytykować. Nie powinno się przenosić krytyki wobec rządu i walki z rządem na każdym możliwym polu do szkoły
– skomentował zachowanie prezydenta wojewoda pomorski Dariusz Drelich.
Pomimo tego, że województwo pomorskie wyprzedza średnią krajową pod względem przygotowań do reformy oświatowej a samorządy, podjęły tu prawie 100 proc. uchwał dostosowujących szkoły do reformy, nowe prawo oświatowe wciąż spotyka się z krytyką polityków opozycji.
Ministerstwo Edukacji uspokaja w kwestiach dotyczących wynagrodzeń i ilości etatów, jednocześnie zapewnia, że w przyszłym roku pojawią się podwyżki. Pomimo tego środowiska sprzeciwiające się reformie oświaty zapowiedziały strajki. Dzisiaj nie poślą swoich dzieci do szkół a 31 marca, wyjdą na ulice.
Rodzice to przede wszystkim pierwsi nauczyciele swoich dzieci. Szkoła wspomaga proces kształcenia, wychowania, opieki, ale to rodzic jest w pełni odpowiedzialny za wychowanie, za proces edukacyjny swojego dziecka. Dlatego też podejmując decyzje w sprawie ewentualnego nieposyłania swojego dziecka do szkoły to rodzic ponosi w pełni odpowiedzialność za swoją decyzję
– powiedziała na konferencji w urzędzie wojewódzkim, pomorska kurator oświaty Monika Kończyk, odnosząc się do zapowiadanych protestów.
Ministerstwo edukacji do kwestii strajków nie odnosi się, ponieważ zgodnie
z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego nie jest stroną w tej sprawie.
Wojewoda pomorski na czwartkowej konferencji prasowej przekonywał, że zmiany są wdrażane skutecznie i na spokojnie a w województwie pomorskim
do wdrożenia reformy edukacji gotowy jest już każdy powiat.
100 proc. rad powiatów w województwie pomorskim podjęło uchwały ws. sieci szkół. 98 proc. gmin również podjęła te uchwały. Mamy bardzo dobry wynik. W Polsce to 98 proc. powiatów i 95 proc. gmin
- powiedziała pomorska kurator oświaty.
Województwo pomorskie wyprzedza średnią krajową - samorządy podjęły prawie 100 proc. uchwał dostosowujących szkoły do reformy.
-
Możemy być spokojni, że na Pomorzu reforma może być wprowadzana bez większych wstrząsów. Wybuchają pewne konflikty. Wydawać by się mogło, że to z powodu wprowadzania nowego prawa oświatowego. Ale tak nie jest – podkreślił wojewoda, dodając, że na 123 samorządy błędów w projektach uchwał dotyczących dostosowania sieci szkół jest niewiele.
W województwie pomorskim do 8 marca br. Kuratorium Oświaty przeprowadziło 771 spotkań z dyrektorami szkół, nauczycielami, rodzicami – w sumie uczestniczyło w nich 2920 osób. Uczestnicy mogli szczegółowo dowiedzieć się o planowanych zmianach m.in. harmonogramie wdrażania reformy, kształcie nowego ustroju szkolnego, rozwiązań dotyczących ochrony miejsc pracy czy egzaminów
– poinformowała Monika Kończyk.
Reforma, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Gimnazja mają zostać zlikwidowane.
ZOBACZ KONFERENCJĘ:
Źródło: niezalezna.pl
#Adam Michnik #media #szkoła #gimnazjum #edukacja #protest #Dariusz Drelich #Gdańsk #reforma oświaty
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Edyta Nowicka