Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

​Co kombinuje małżeństwo P.? Nie będą zeznawać przed komisją ds. Amber Gold

Oskarżeni szefowie Amber Gold Marcin P. i Katarzyna P., którzy mają być przesłuchani 28 i 29 marca przed sejmową komisją śledczą, nie będą zeznawać – zapowiedzieli obrońcy dwojga oskarżonych.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Oskarżeni szefowie Amber Gold Marcin P. i Katarzyna P., którzy mają być przesłuchani 28 i 29 marca przed sejmową komisją śledczą, nie będą zeznawać – zapowiedzieli obrońcy dwojga oskarżonych. Jednak przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann poinformowała, że obydwoje i tak muszą się stawić, bo zgodnie procedurą muszą oświadczyć do protokołu, że odmawiają składania zeznań.

– Jeśli Marcin P. stanie 28 marca przed komisją śledczą to nie powie nic, ponieważ zagraża to, na ten moment, jego linii obrony – powiedział PAP obrońca założyciela Amber Gold Michał Komorowski.

Jak wyjaśnił, Marcin P. będzie mógł zeznawać przed komisją po „przeprowadzeniu jednego z dowodów w postępowaniu karnym”.

Wcześniej adwokat deklarował, że twórca Amber Gold chce złożyć wyjaśnienia przed komisją śledczą. – Po wtorkowym przesłuchaniu przez łódzkich prokuratorów to się zmieniło. Nie możemy narażać na szwank postępowania karnego, w którym się decyduje o życiu, a przynajmniej o wielu latach życia oskarżonego – uzasadnił Komorowski.

Dodał, że Marcin P. mógłby złożyć swoje zeznania przed komisją śledczą w późniejszym terminie. – Na przykład w maju. Myślę, że wtedy będziemy już po przeprowadzeniu tego dowodu, na którym nam zależy i nikt nie będzie starał się wpłynąć na to, jak wygląda przebieg postępowania karnego – zaznaczył. – Nam zależy na przesłuchaniu przed komisją, ponieważ wyjaśnienia Marcina P. przedstawione szerszej opinii publicznej mogą postawić w innym świetle działalność spółki Amber Gold i przyczyny jej niewypłacalności – dodał adwokat.

Przewodnicząca sejmowej komisji śledczej Małgorzata Wassermann przyznała, że słyszała o informacji dotyczącej przesłuchania Marcina P. oraz zmianie jego decyzji ws. składania zeznań przed komisją śledczą. – Będziemy o to pytać Marcina P., liczę też na to, że również prokuratura się do tego ustosunkuje – powiedziała.

Jak zaznaczyła, przesłuchanie Marcina P., które zaplanowano na 28 marca w Warszawie, mimo wszystko się odbędzie. – Natomiast Marcin P. z uwagi na swoją rolę ma prawo do odmowy składania zeznań – wskazała. Jak dodała, być może P. będzie chciał wyjaśnić komisji śledczej, dlaczego zmienił zdanie, co do składania zeznań. – Wszystko przed nami – stwierdziła Wassermann.

Z kolei obrońca Katarzyny P. Anna Żurawska poinformowała, że jej klientka skorzysta z prawa do odmowy składania zeznań.

Uprawnienie to przysługuje jej na podstawie art. 11 c pkt 2 ustawy o sejmowej komisji śledczej – jest osobą oskarżoną o popełnienie przestępstwa pozostającego w ścisłym związku z czynem stanowiącym przedmiot postępowania komisji śledczej 

– napisała w oświadczeniu przekazanym PAP. Dodała, że o tym stanowisku powiadomiła już komisję śledczą.

Obrońca Katarzyny P. złożyła również wniosek o niedoprowadzanie oskarżonej przed komisję śledczą celem przesłuchania, skoro „przesłuchanie takie – w związku z jej oświadczeniem – nie będzie mieć miejsca”.

Pozwoli to ograniczyć koszty i uciążliwości związane z konwojowaniem tymczasowo aresztowanej, które to problemy członkowie komisji publicznie sygnalizowali. W świetle przepisów ustawy o sejmowej komisji śledczej i procedury karnej, które mają odpowiednie zastosowanie w procedowaniu przed sejmową komisją, pisemna forma oświadczenia o odmowie składania zeznań jest dopuszczalna i powinna być w tych okolicznościach, w mojej ocenie, uznana za wystarczającą 

– dodała Żurawska.

Małgorzata Wassermann pytana o oświadczenie obrończyni Katarzyny P. stwierdziła, że nic jej o nim nie wiadomo. – To pismo nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Zgodnie procedurą Katarzyna P. musi oświadczyć do protokołu, że odmawia składania zeznań – podkreśliła.

W związku z powyższym nie ma takiej procedury, że świadek wysyła do sądu czy do prokuratury informację, że nie będzie odpowiadał na pytania. On to musi zrobić w trybie procesowym, więc nawet jeśli to pismo zostanie wysłane, będzie ono bez znaczenia 

– dodała.

Oznacza to, że Katarzyna P. będzie musiała jednak pojawić się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą.

 



Źródło: PAP,niezalezna.pl

#Małgorzata Wassermann #komisja śledcza #Amber Gold

plk