Kopali po głowie, połamali kości, razili paralizatorem - dwóch zwyrodnialców napadło na księdza z Kąpina (Pomorskie). Bandyci pozostają bezkarni, choć od napaści minęło kilkadziesiąt godzin.
W środę wieczorem ksiądz Zdzisław wracał z mszy. Około 19.30 został zaatakowany w pobliżu plebanii.
"Nagle zamroczyło go mocne uderzenie w głowę. Padł na ziemię. Gdy otworzył oczy, zobaczył stojących nad nim dwóch zamaskowanych bandytów" - informuje fakt24.pl - "Oprawcy nie mieli litości" - dodaje.
Opis tego co zrobili jest makabryczny.
"Zaczęli katować księdza. Połamali mu żebra, skopali po głowie, a na końcu poparzyli ręce paralizatorem. Grozili też bronią, najprawdopodobniej pistoletem na ostrą amunicję. Następnie związali duchownego, zabrali go na plebanię i zaczęli okradać" - relacjonuje tabloid.
Bandytów ściga policja, ale brakuje ich rysopisów, bo podczas napadu mieli na twarzy maski znane z filmu "V jak Vendetta".
Źródło: niezalezna.pl,fakt24.pl
#Kąpin #policja #napad #ksiądz
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb