Ogromną wpadkę, która długo będzie się ciągnąć za partią Nowoczesna, zaliczył jeden z jej posłów Jerzy Meysztowicz. Prowadzący program Michał Rachoń zapytał gości w studio, czy ich zdaniem wciąż aktualne są słowa:
„gdy Rzeczpospolita ginąć będzie, pomnijcie, iż gdzie się sadowi tyrania, tam na czas zwlec zgon swój można, ale go nie uniknąć. Później czy prędzej wszystko, co tchnie wolnością, pod ciężarem despotyzmu upaść musi”.
Reklama
Poseł Meysztowicz - nie wiedząc, że to cytat z Targowicy - stwierdził, że słowa te są nadal aktualne:
- Tak, my ciągle uważamy, że w Polsce odchodzimy od państwa prawa, państwa demokratycznego. Autorytaryzm, który zafundował nam PiS, dyktaturę jednego posła... To rzeczywiście świadczy o tym, że odchodzimy od zasad demokratycznych. To, co my robimy, to jest protest przeciwko tego typu działaniu i niszczeniu państwa, i uważamy, że nie powinno się tak dziać. Prawa są ograniczane, zarówno jeżeli chodzi o wolność mediów, jak i inne.
Przypomnijmy: konfederacja Targowicka została zawiązana oficjalnie w nocy z 18 na 19 maja 1792 r. wspólnie z carycą Rosji Katarzyną II przez przywódców magnackiego obozu republikanów. Miała ona na celu przywrócenie starego ustroju Rzeczypospolitej - wykorzystywanego przez naszych wrogów - pod hasłami obrony zagrożonej wolności.